Volkswagen Transporter Rockton Expedition - test
Rockton to coś więcej niż VW T5 4Motion. Ten model mógłby służyć w wojsku.
Napęd na cztery koła w VW T5, oznaczany jako 4Motion, nie czyni jeszcze z Transportera auta terenowego. Dopiero zmiany, jakie wprowadzone są w wersji Rockton, a szczególnie tej z oznaczeniem Expedition, czynią z tego modelu samochód bardzo dzielny na bezdrożach. Spokojnie można go sobie wyobrazić jako nieopancerzony pojazd służący w armii.
Powiększony aż do 22 cm prześwit (normalnie jest to 16 cm), solidne zabezpieczenia spodu auta, terenowe opony i skrócone przełożenia poszczególnych biegów bardzo podnoszą parametry off-roadowe. W układzie napędowym zastosowano najnowszy system Haldex czwartej generacji z seryjnie montowaną mechaniczną blokadą tylnego mostu. Dzięki wykorzystaniu elektrycznej pompy hydraulicznej obecny Haldex jest w stanie przekazać nawet 100% momentu na tylną oś (nie potrafił tego montowany do niedawna Haldex 2). W rozdziale napędu pomiędzy przednimi kołami dodatkowo pomagać mogą hamulce, likwidując poślizg. Wszystkie te rozwiązania są o tyle istotne, iż Rockton nadal pozostaje busem, a więc w porównaniu z rasowym samochodem terenowym ma bardziej ograniczony wykrzyż osi. Łatwo więc doprowadzić do oderwania jednego lub nawet dwóch kół od nawierzchni i wtedy z pomocą przyjść muszą właśnie wszelkie blokady.
Silnik 2.0 TDI ma wystarczającą moc (140 KM) i, co było zaskoczeniem, jest całkiem ekonomiczny. W trasie można zejść nawet do 8 l/100 km, natomiast w mieście można uzyskiwać wyniki rzędu 11,5 l/100 km. Niestety, mała pojemność ma w aucie tego typu również swoje wady. Nieco brakuje momentu tuż powyżej biegu jałowego, co utrudnia manewrowanie w terenie. To jednak drobiazg, bo Rockton Expedition to auto zasługujące na bardzo wysokie noty.
Volkswagen Transporter Rockton Expedition: plusy
- dobre własności terenowe,
- duża ładowność (jak na auto terenowe),
- dobre wyposażenie,
- umiarkowane zużycie paliwa.
Volkswagen Transporter Rockton Expedition: minusy
- ograniczona wygoda podróżowania z tyłu,
- brak mocniejszego silnika 180 KM w wersji Expedition,
- kiepskie przyspieszenie.
Tekst: Marcin Klonowski, zdjęcia: Rafał Andrzejewski