Hyundai i20 1.2 Comfort - test
Hyundai i20 należy do aut, które zaspokajają codzienne potrzeby transportowe przeciętnej rodziny. Ale właściwie nic poza tym.
Nabywcy samochodów mają różne wymagania. Jedni potrzebują prestiżu, inni gadżetów i efektownego designu, ale jest też sporo klientów, dla których najważniejsze są cechy użytkowe. Hyundai i20, który właśnie przeszedł drobny lifting, to propozycja w sam raz dla nich.
Mimo standardowej dla aut miejskich długości 4 m zapewnia on przestronne wnętrze - należy pod tym względem do czołówki segmentu (nawet niektóre kompakty są ciaśniejsze).
Z tyłu zmieścił się jeszcze spory, niemal 300-litrowy bagażnik. Wystarczy zatem i na dojazdy do pracy, i na weekendowe wyjazdy.
Zawieszenie zapewnia zupełnie niezły komfort jazdy i skutecznie pochłania wstrząsy - nie "dobija" nawet po wpadnięciu w sporą dziurę w jezdni. Ceną jest mało sportowe prowadzenie auta - nie trzeba przesadzać z prędkością w zakręcie, by koła małego Hyundaia niepokojąco zapiszczały. Daleko im jednak do utraty przyczepności, a nawet jeśli kierowca naprawdę za szybko wjedzie w łuk, z pomocą przyjdzie seryjny system ESP. Co ważne (i nieczęste wśród aut miejskich), każdy i20 seryjnie oferuje nie tylko ESP, ale także tarczowe hamulce z tyłu i sześć poduszek powietrznych.
Bazową jednostką napędową jest 1,2-litrowy silnik o mocy 85 KM. Idealnie wpisuje się on w charakter małego Hyundaia - zapewnia autu zaledwie przeciętne osiągi, ale zupełnie wystarcza w codziennej, miejskiej eksploatacji. Niedostatek mocy odczuwa się dopiero w trasie - podczas wyprzedzania trzeba zredukować bieg i zapędzić wskazówkę obrotomierza aż pod czerwone pole. Rośnie przy tym hałas i zużycie paliwa. Podczas spokojnej jazdy i20 zadowala się jednak rozsądnymi ilościami benzyny: w mieście wystarcza 7 l na 100 km, poza nim - 5,2 l.
W wersji Comfort nabywca seryjnie otrzymuje klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby z przodu i lusterka, komputer pokładowy i audio z wejściami USB oraz AUX. Dodatkowo, za 1500 zł można dokupić przydatną w mieście kamerę cofania. Na co dzień naprawdę nie trzeba nic więcej.
Plusy:
- korzystny stosunek ceny do wyposażenia seryjnego,
- przestronna kabina,
- obszerny bagażnik,
- zaskakująco wysoki komfort jazdy.
Minusy:
- przeciętne osiągi,
- skromna lista wyposażenia dodatkowego - bardziej wymagający muszą dopłacić 4,5 tys. zł do topowej wersji Style.
Tekst: Marcin Laska, zdjęcia: Robert Brykała