Chevrolet Aveo 1.3d - test
Nowy silnik wysokoprężny zdecydowanie odmienił spokojną naturę Chevroleta Aveo.
Auto amerykańskiego koncernu doceniane jest za swoje obszerne wnętrze, pojemny bagażnik oraz niewygórowaną cenę. Niestety, w odmianach z benzynowymi jednostkami rozczarowuje nie najlepszą dynamiką.
1,3-litrowy turbodiesel o mocy 95 KM także nie jest mistrzem sprintu, ale do dość ospałego świata Aveo wnosi ożywczy powiew. Oczywiście, pod warunkiem, że przekroczy się 1750 obr./min, kiedy łapie swój maksymalny moment obrotowy o wartości 210 Nm. Wcześniej przyspiesza niechętnie, a na postoju daje wyraźnie "po uszach".
Wraz ze wzrostem tempa jest jeszcze gorzej. O ile przy niewielkich prędkościach hałas specjalnie nie doskwiera, o tyle przy jeździe autostradą - zaczyna już mocno przeszkadzać. Drugim winowajcą, obok silnika, są szumy opon.
Podczas jazdy Aveo wykazuje się niezłą dynamiką, całkiem chętnie nabierając obrotów. To po części zasługa 6-biegowej skrzyni ręcznej (w odmianie z 75-konnym turbodieslem jest 5 biegów) o krótko zestopniowanych przełożeniach.
Oznacza to, że do drążka zmiany biegów trzeba
sięgać dość często. I nie byłoby w tym nic złego,
gdy nie jego przeciętna precyzja.
Największą zaletą 1,3-litrowego turbodiesla Chevroleta jest skromne zapotrzebowanie na paliwo, w czym pomaga seryjny system start/stop. Nawet zimą, w zatłoczonym mieście trzeba się mocno postarać, by przekroczyć barierę 6,0 l/100 km. Poza obszarem zabudowanym bez problemu można osiągnąć zużycie paliwa na poziomie 4,5 l/100 km. Szkoda tylko, że Aveo z 95-konnym silnikiem 1.3d dostępne jest jedynie w najbogatszej odmianie LTZ. Fakt, że znalazły się w niej m.in. 16-calowe obręcze aluminiowe, klimatyzacja manualna czy czujniki cofania, jednak 57 490 zł to sporo kasy. Dla porównania, 95-konny Ford Fiesta 1.6 TDCi Trend kosztuje od 55 040 zł, ale oszczędza na wyposażeniu.
Plusy:
- dobra pozycja za kierownicą,
- bogate wyposażenie,
- niezłe komfort resorowania i właściwości jezdne,
- niskie zużycie paliwa.
Minusy
- głośna praca silnika,
- spore szumy toczenia,
- przeciętna precyzja przekładni,
- zbyt lekko pracujący układ kierowniczy.
Tekst: Maciej Struk, zdjęcia: Krzysztof Paliński