Zwykła gumka to najtańszy sposób na uniknięcie mandatu? Musi być mocna

W internecie mnóstwo jest oryginalnych pomysłów na to, jak ułatwić sobie życie za pomocą zwykłych rzeczy, które często mamy pod ręką. Na kanale OneCrazyHouse na You Tubie można znaleźć wideo, które przedstawia prosty patent z użyciem zwykłej gumki użytej jako uchwyt do telefonu. Czy takie rozwiązanie działa?

Korzystanie z telefonu w czasie jazdy jest zabronione, chyba, że znajduje się on w uchwycie lub podłączony jest do systemu multimedialnego auta jako zestaw głośnomówiący. Mandat za to wykroczenie wynosi 500 zł, a na konto kierowcy trafia aż dwanaście punktów karnych. A to oznacza, że po drugim zatrzymaniu za takie przekroczenie przepisów kierowca traci prawo jazdy. Dlatego kierujący, aby móc na przykład obsługiwać nawigację w telefonie, korzystają z bardzo popularnych uchwytów, które przyczepia się do deski rozdzielczej czy montuje na nawiewach. Dzięki nim spełniony zostaje warunek wymagany w przepisach ustawy Prawo o ruchu drogowym – można korzystać z telefonu nie trzymając go w dłoni.

Reklama

Gumka jako uchwyt telefonu

Na kanale OneCrazyHouse, na którym znaleźć można wiele nietypowych patentów na ułatwienie sobie życia, pojawiła się propozycja dla kierowców nieposiadających uchwytu na telefon - przypomnijmy, że najtańsze tego typu produkty, które spełniają swoją rolę, kosztują w marketach już od około 20 zł.

W materiale na wyżej wspomnianym kanale kierowca przekłada gumkę przez kratki nawiewu, a następnie przytwierdza za jej pomocą telefon. Mamy jednak wątpliwości, czy to dobre rozwiązanie - przede wszystkim, gumka powinna być grubsza, aby utrzymała smartfon, szczególnie w czasie jazdy po nierównych drogach. Drugi minus tego rozwiązania jest taki, że przez smartfon w dwóch miejscach przechodzi gumka, co z pewnością utrudnia korzystanie z dotykowego ekranu.

Patrząc na tego typu patent można więc stwierdzić tylko, że to raczej internetowa ciekawostka, a nie realne rozwiązanie - skoro dużo bardziej praktyczne uchwyty nie kosztują wiele, a w dodatku oferują przydatne funkcje (na przykład bezprzewodowe ładowanie), to taki "life hack" wydaje się po prostu sztuką dla sztuki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telefon w samochodzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy