Zima wyłącza nowoczesne systemy w samochodach. Jak sobie poradzić?
Nowoczesne samochody są naszpikowane różnymi systemami wspomagającymi kierowcę. Jednak problem w tym, gdy warunki drogowe zrobią się wymagające, wiele z nich odmawia posłuszeństwa. Jak poradzić sobie w takiej sytuacji?
W dzisiejszych autach systemy takie jak ABS czy ESP są już standardem wymaganym od wielu lat przez przepisy. Mimo to lista rozwiązań poprawiających komfort i bezpieczeństwo z roku na rok jest coraz dłuższa. Coraz częściej takich rozwiązań wymaga również Unia Europejska, wprowadzając w życie odpowiednie przepisy.
W ostatnim czasie do listy obowiązkowych systemów dołączyły inteligentne ograniczenia prędkości (ISA), rozpoznawanie znaków drogowych, wykrywanie obiektów podczas cofania, ostrzeganie o zmęczeniu kierowcy oraz układy automatycznego hamowania przeciwkolizyjnego.
Często, zwłaszcza zimą, systemy, które są akurat najbardziej potrzebne, odmawiają posłuszeństwa. Czasami wystarczy przejechać zaledwie kilkanaście kilometrów w marznącym deszczu ze śniegiem, żeby zobaczyć "choinkę" na desce rozdzielczej. Komputer pokładowy wyświetla wtedy serię komunikatów na temat systemów bezpieczeństwa oraz ich awarii.
Zwykle poddają się takie rozwiązania, jak układ awaryjnego hamowania, asystent pasa ruchu, asystent parkowania czy aktywny tempomat. Warto wiedzieć, że w większości przypadków nie jest to faktyczna awaria. Z reguły winne są warunki atmosferyczne.
Do poprawnego działania wszystkich wymienionych wyżej systemów są potrzebne dane z czujników i kamer. Jednak większość takich urządzeń nie jest przygotowana na pracę w ciężkich warunkach.
W zależności od marki i modelu samochodu, a także jego specyfikacji, systemy asystujące opierają się na działaniu kamery montowanej w górnej części przedniej szyby oraz czujników radarowych schowanych w zderzakach lub osłonie chłodnicy.
Ich położenie powoduje, że większość kierowców nie ma pojęcia o ich istnieniu, a tym bardziej dbaniu o prawidłowe funkcjonowanie. Dlatego przed wyruszeniem w dłuższa podróż należy starannie odśnieżyć samochód. Oprócz szyb i reflektorów warto zajrzeć w każde miejsce, gdzie znajduje się czujnik i wyczyścić je. W innym wypadku po kilku kilometrach rozpocznie się długie litanie komputera pokładowego w samochodzie.
Jeśli podczas jazdy pojawiają się komunikaty o kolejnych awariach systemów, przede wszystkim nie należy panikować. Wiadomo, że tymczasowo nie możemy liczyć na działanie tych systemów, ale w większości przypadków można szybko temu zaradzić.
Żeby przywrócić działanie wszystkich urządzeń na pokładzie, wystarczy zjechać na najbliższą stację benzynową lub parking. Miejsca, gdzie znajdują się kamery i radary, należy czyścić ostrożnie. Najlepiej użyć do tego miękkiej szczotki, szmatki lub odmrażacza w aerozolu.
Czasami okazuje się, że problem nie występuje w samochodzie, tylko w warunkach drogowych. Zaśnieżone lub brudne drogi z przykrytymi pasami i konturami jezdni sprawią, że systemy nie będą mogły działać prawidłowo. W takich sytuacjach nie należy liczyć na elektronicznych asystentów tylko samodzielnie zwiększyć czujność.
***