Zauważyłeś niebieski dym z rury wydechowej? Lepiej szybko jedź do mechanika
Warto obserwować kolor dymu wydobywającego się z rury wydechowej samochodu, ponieważ może sporo powiedzieć na temat potencjalnej usterki. Jeśli wydobywa się niebieski dym, to może oznaczać poważne kłopoty. Podpowiadamy, co może działać niesprawnie.
Spaliny w sprawnie działającym silniku i osprzęcie są praktycznie bezbarwne. Silnik samochodowy dymi, jeśli doszło do jakiejś usterki lub nadmiernego zużycia. Kolorowy dym wydobywający się z rury wydechowej jest efektem spalania czegoś poza standardową dawką paliwa. Może to być np. ciecz chłodząca, olej silnikowy lub niewłaściwa porcja paliwa.
Jeśli z wydechu wydostają się spaliny zabarwione na niebiesko to oznacza jedno - silnik spala przedostający się do komór olej. Żeby przekonać się, co jest powodem niepożądanej obecności oleju, trzeba przeprowadzić szczegółową diagnozę.
Niebieski dym wydostający się przez krótkie chwile po uruchomieniu samochodu, który stał przez dłuższy okres zapowiada z niemal stuprocentową pewnością nieszczelne uszczelniacze zaworowe. Przepuszczają one nagromadzony w górnej części silnika olej w czasie postoju, który następnie gromadzi się w cylindrach.
Naprawą uszczelniaczy zaworowych może kosztować kilkaset złotych, jeśli nie dojdzie do tego ingerencja w głowicę. W innym wypadku należy się liczyć z wydatkiem powyżej 1,5 tys. zł.
Obecność niebieskiego koloru w spalinach może zapowiadać zużycie pierścieni tokowych. Pierwsze objawi zwykle pokazują się podczas wysokiego obciążenia jednostki napędowej - w górnym zakresie obrotów. Olej musi przedostać się ze skrzyni korbowej do komór spalania, a do tego jest potrzebne wysokie ciśnienie. Im bardziej zużyte pierścienie tłokowe, tym mniej ciśnienia potrzeba do uzyskania takiego efektu.
Wymiana pierścieni tłokowych to już droższa naprawa, która wymaga mocnego rozłożenia jednostki napędowej. Najpierw trzeba się dostać do tłoków, a następnie wymienić wiele elementów (np. uszczelki). W takim przypadku trzeba zarezerwować kwotę kilku tys. zł. Jeśli dojdą do tego zużyte gładzie cylindrowe, kwota wzrośnie o kolejne kilka tysięcy.
Czasami niebieski dym to po prostu objaw zużycia turbosprężarki. Dzieje się tak, jeśli w urządzeniu występują nieszczelności, a część oleju trafia do komory spalania. Jeśli turbosprężarka nadaje się do regeneracji, trzeba na ten cel przeznaczyć zwykle 2-3 tys. zł.
***