Wezwanie od straży miejskiej? Sprawdź swoje prawa!

Prawie pół tysiąca fotoradarów każdego dnia poluje na kierowców przy polskich drogach. Większość z nich, w ramach systemu Canard, kontrolowana jest przez Inspektorat Transportu Drogowego.

"Fotopstryków" używa również straż miejska i gminna. Rosnąca liczba urządzeń sprawia, że coraz więcej kierowców znajduje w swoich skrzynkach pocztowych wezwania do wskazania kierującego.

Co zrobić, jeśli straż miejska wzywa właściciela auta do osobistego stawienia się celem złożenia wyjaśnień, a od miejsca popełnienia wykroczenia dzielą nas setki kilometrów?

W takich przypadkach nie trzeba tracić urlopu i jechać na drugi koniec Polski. Właściciel pojazdu może się bowiem powołać na ustawę o strażach gminnych, w której znalazły się zapisy o tzw. "pomocy prawnej". Dzięki nim, właściciel auta - chociażby listownie - poprosić może komendanta danej jednostki (tej, na obszarze działania której zarejestrowano wykroczenie) o zwrócenie się o pomoc prawną do komendanta jednostki właściwej dla miejsca zamieszkania właściciela pojazdu.

Reklama

Na mocy ustawy o strażach gminnych, komendant straży - jeśli poza obszarem jego działania, trzeba wykonać czynność wyjaśniającą w sprawach o wykroczenia - ma prawo występować o udzielenie niezbędnej pomocy do komendanta straży właściwej dla miejsca wykonania czynności. Na mocy tych przepisów wyjaśnienia można złożyć w najbliższej placówce straży gminnej czy miejskiej.

Warto też pamiętać, że w przypadku pisemnego wezwania od ITD, które obliguje nas do wskazania kierującego, na odpowiedź mamy nie więcej niż tydzień. Jeśli nie zmieścimy się w tym terminie, zostaniemy wezwani do osobistego stawienia się w Inspektoracie Transportu Drogowego.

Faktem jest natomiast, że "gra na czas" może pomóc w uniknięciu odpowiedzialności. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w przypadki wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradary mandat można wystawić w ciągu 180 dni od dnia ujawnienia czynu. W tym czasie organy mogą podjąć czynności wyjaśniające w celu ustalenia tożsamości sprawcy wykroczenia.

Warto również pamiętać, że korzystanie z fotoradarów przez straże miejskie jest działaniem na pograniczu prawa. Sąd Najwyższy stwierdził, że owszem straże mogą korzystać z urządzeń "rejestrujących" i mogą karać mandatami, ale nie mają prawa być oskarżycielem publicznym. To oznacza, że jeśli kierowca odmówi wskazania, kto kierował samochodem, straż miejska musi skierować sprawę na policję i dopiero policja może wnioskować o ukaranie kierowcy przez sąd. Tym samym rozsyłane przez straże miejskie "quizy" są pismami nielegalnymi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fotoradary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy