UE zaostrzy zasady przeglądów

Komisja Europejska planuje zaostrzenie zasad dotyczących badań technicznych. Przy okazji ograniczona ma zostać plaga oszustw związanych z cofaniem liczników!

Usterki techniczne samochodów nie są może najważniejszą, ale statystycznie ujętą przyczyną wypadków. W Unii prowadzą do 6 proc. tragicznych zdarzeń na drogach, co oznacza, że w ciągu roku śmierć ponosi na ich skutek ok. 2000 osób.

Tymczasem przeprowadzone niedawno w Wielkiej Brytanii i Niemczech badania pokazują, że ok. 10 proc. jeżdżących tam aut ma przez cały czas usterkę, która uniemożliwiłaby pozytywne zaliczenie okresowego badania technicznego. Urzędnicy unijni doszli więc do wniosku, że istnieje potrzeba zaostrzenia reguł przeprowadzania kontroli stanu technicznego pojazdów. W planach ma to zapobiec ponad 36 tys. wypadków rocznie, bezpośrednio spowodowanych różnymi usterkami samochodów.

Reklama

Co ciekawe, wiele ze zmian proponowanych do wprowadzenia we wszystkich krajach unijnych albo już u nas obowiązuje, albo w polskim wydaniu są one jeszcze bardziej restrykcyjne niż za granicą. Dla przykładu, Komisja Europejska dopiero proponuje przyjęcie jednolitego wymogu kontroli technicznej skuterów. Nie ma go w wielu krajach, np. Francji, Grecji czy Holandii, a jest u nas. Podobnie sprawa wygląda z wnioskowaną koniecznością częstszych badań technicznych. Normą ma być harmonogram: pierwsze badanie po 4 latach od kupna nowego auta, drugie po 2 i kolejne corocznie (czyli układ 4-2-1). W Polsce obowiązuje schemat 3-2-1, ale w Holandii, Hiszpanii czy Portugalii jest to 4-2-2-1, zatem dopiero 9-letnie samochody sprawdzane są co roku.

Komisja Europejska proponuje także ujednolicenie procedury samego badania technicznego - czyli określenie wymaganego oprzyrządowania stacji kontroli pojazdów i odpowiedniego przeszkolenia diagnostów. Także odnotowywanie usterek będzie prowadzone zgodnie ze wspólnymi, zharmonizowanymi przepisami, co ułatwi ocenę stanu technicznego samochodów w różnych krajach.

Dla nas najważniejsza bez wątpienia będzie rejestracja odczytów przebiegu podczas badań, co daje tak długo postulowaną (także przez "Motor") szansę na ograniczenie oszustw związanych z cofaniem liczników. Zgromadzone informacje powinny jednocześnie trafiać do elektronicznych baz z danymi zarejestrowanych aut, co ułatwi wyłapywanie ewentualnych nieścisłości.

Bartosz Zienkiewicz

Najważniejsze propozycje zmian

Zapisywanie stanu licznika podczas badań
Zapisywanie przy każdym badaniu technicznym wskazań licznika kilometrów da podstawę do wykrywania manipulacji związanych z przebiegiem auta. Przechowywanie tych danych zagwarantuje skuteczniejsze sprawdzenie faktycznego stanu auta, a także wymianę tych informacji między krajami członkowskimi po połączeniu rejestrów krajowych.

Sprawdzanie przebiegu samochodu podczas kontroli drogowych
W trakcie badań technicznych i kontroli drogowych gromadzona jest znaczna ilość danych na temat pojazdu i jego sprawności. Informacje te mogłyby być wykorzystywane przez różne organy do zapewnienia monitoringu wykrytych usterek i kontroli ich usuwania. Samochody, w których cofnięto licznik mogłyby być dzięki temu wychwytywane np. podczas rutynowych kontroli policyjnych.

Obowiązkowa kontrola elektronicznych systemów bezpieczeństwa
Przepisy unijne nakazują wyposażanie samochodów w układy asystujące kierowcy, takie jak ABS czy ESP. Ale kontrola tych systemów, mających przecież olbrzymi wpływ na bezpieczeństwo jazdy, nie jest objęta obowiązkowymi badaniami. Na mocy nowych regulacji ma zostać wprowadzona konieczność diagnostyki układów elektronicznych w ramach badań.

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy