Popis niekompetencji? Odcinkowy pomiar prędkości wielką klapą!

By nie stracić unijnego dofinansowania - jeszcze przed końcem ubiegłego roku - Główny Inspektorat Transportu Drogowego dokonał odbioru 29 urządzeń do odcinkowego pomiaru średniej prędkości. Nie oznacza to jednak, że wszystkie one działają pełną parą...

Obecnie rejestracja naruszeń prowadzona jest zaledwie w 4 (!) miejscach: Łosiowie, Łuszczowie, Karniewie oraz na odcinku Zwierki-Zabłudów. Od połowy listopada do końca 2015 roku w lokalizacjach tych zarejestrowano łącznie 3300 naruszeń polegających na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości.

W przypadku 18 lokalizacji wciąż trwają formalności związane z dostarczeniem energii elektrycznej (zawarcie umów z dostawcami energii i montaż liczników). Wg ostatnich informacji urządzenia te powinny rozpocząć rejestrację wykroczeń najpóźniej do końca pierwszego kwartału bieżącego roku.

Reklama

W kolejnych siedmiu przypadkach (dotyczących lokalizacji: Tarnów-Ładna, Babigoszcz-Gniazdowo, Sulechów, Gwiazdowo-Piecki, Kisielnica-Stawiski, Olsztyn-Gietrzwałd, Tarnowskie Góry) prowadzone są działania związane z budową przyłączy elektroenergetycznych. Również te urządzenia nieprędko włączone zostaną do systemu CANARD. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie "budowa tychże przyłączy zaplanowana jest na 2016 rok". Termin oddania urządzeń do użytku pozostaje tajemnicą.

Przedstawiciele CANARD bronią się przed zarzutami o niekompetencję tym, że "instalacja oraz sama długość przyłączy energetycznych jest ściśle związana z ostateczną lokalizacją danego urządzenia rejestrującego" i "może nastąpić najwcześniej równolegle do jego montażu". Analogicznie, z terminu instalacji i odbioru danego urządzenia wynika możliwość zawarcia umowy z dostawcą energii. Również sam termin zawarcia umowy na dostawę prądu jest zależny od danego zakładu energetycznego oraz procedur w nim obowiązujących...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odcinkowy pomiar prędkości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy