Pokrowiec na auto - jak go używać, żeby nie narobić sobie problemów?

Polacy coraz częściej decydują się na zakup youngtimera czy motocykla. Kiedy pojazdy nie są używane, warto pomyśleć o osłonięciu ich plandeką.

Okrycie nadwozia chroni lakier przed czynnikami zewnętrznymi. W efekcie dłużej zachowuje on połysk, nie jest narażony na kontakt ze szkodliwymi czynnikami (np. ptasimi odchodami) czy drobne zarysowania (np. przez chodzące po karoserii zwierzęta).

Wielowarstwowe pokrowce w grubości kilku milimetrów są w stanie ochronić auto nawet przed gradobiciem. Na ich zakup trzeba przeznaczyć ok. 500 zł.

Do garażu, na zewnątrz

Cena zakupu pokrowca odpowiada jego jakości.

Najtańsze są wykonane z jednej warstwy materiału. Droższe mają nie tylko dolny pas ściągający, ale podobnie jak kurtki, składają się z kilku warstw. Te zewnętrzne są wodoodporne, natomiast wewnętrzne są miękkie i posiadają funkcję "oddychania", która przeciwdziała kondensowaniu się pary wodnej pod pokrowcem - mogącej przyspieszyć korozję lub powodować nieprzyjemny zapach w kabinie.

Reklama

Na garażowane, ale rzadko używane pojazdy także warto zakładać pokrowiec. Będzie on chronił nadwozie przed kurzem.

OSŁONA NA SZYBY

Okrycie szyb ogranicza nagrzewanie wnętrza auta latem, a zimą rozwiązuje problem skrobania ich ze śniegu i lodu. Szyby nie zostaną zanieczyszczone przez zwierzęta czy soki z drzew. Sztywniejsze maty chronią też przed gradem. Ceny: od 10 zł

NAMIOT GARAŻOWY

Namiastka garażu za znacznie mniejsze pieniądze, która po złożeniu może być transportowana. Chroni pojazd przed czynnikami zewnętrznymi. Namiot powinien być ustawiany na twardym podłożu, a nie na trawie, która oddaje dużą ilość wilgoci. Ceny: od 1100 zł

PLANDEKA UNIWERSALNA

Przez internet, a nawet w dobrze zaopatrzonych sklepach wielobranżowych (np. Jula, plandeka na fot.) można kupić uniwersalne pokrowce na samochód. Kryterium ich doboru jest długość pojazdu. Materiał został tak skrojony, by poprawnie ułożyć się na różnych typach nadwozia (w tym kombi). Lepiej kupić nieco większą plandekę niż naciągać za małą. Ceny: od 50 zł

"PARASOL" DLA AUTA

Pomysł na zabezpieczenie większej części nadwozia przed wszystkim, co mogłoby spaść na nie z góry - sokami i pyłkami z drzew, odchodami ptaków, gradem, szyszkami czy orzechami. Produkt firmy Lanmodo jest zaskakująco łatwy w obsłudze - montuje się go na centralną przyssawkę, a rozkłada z pilota. Ceny: od 1100 zł

PLANDEKA DOPASOWANA

Uniwersalna plandeka nie przylega idealnie do nadwozia. Problem ten nie występuje przy pokrowcach zaprojektowanych dla konkretnych modeli aut. Można zlecić jego uszycie bądź kupić gotowy - większość producentów aut z górnej półki ma w ofercie taki produkt. Ceny: od 600 zł

PLASTIKOWY "KOKON"

Posiadacze wyjątkowo drogich aut zabezpieczają je podwójnie, otaczając garażowany pojazd specjalnym"kokonem" z systemem wentylacji wyposażonym w węglowe filtry. W efekcie samochód przestaje być narażony na kontakt z jakimikolwiek zanieczyszczeniami zewnętrznymi i skokowe zmiany wilgotności powietrza, którego cyrkulacja jest dodatkową formą ochrony przed korozją. Ceny: od 1800 zł

TAK NIE RÓB!

Niedopasowana, luźno zaczepiona czy wykonana z przypadkowego materiału plandeka narobi więcej szkody niż pożytku. Nawet jeżeli nie porysuje lakieru, może sprzyjać akumulowaniu się pod nią pary wodnej - szczególnie, gdy okrycie sięga do samego podłoża.



Tekst: Łukasz Szewczyk Zdjęcia: Andrzej Bieńkowski, Jula, Lanmodo, archiwum.


Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy