Nie do wiary! Oto jak straż miejska kpiła sobie z policji

"Straże samorządowe łamią przepisy wykorzystując przenośne fotoradary" - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Takie są wstępne ustalenia kontrolerów NIK.

Wykryli oni nagminne przypadki korzystania z tych urządzeń w miejscach, które nie były uzgodnione z policją, ale gwarantowały duże wpływy z mandatów.

Strażnicy łamali te przepisy w następujący sposób: ustawiali fotoradary w miejscach, w których nie było to uzgodnione z policją. Jeśli jednak miejsce ustawienia było pod nadzorem policji, to strażnicy ustawali tam fotoradary tylko na kilku minut - potem przenosili urządzenia w miejsca, gdzie nie powinny one stać.

"Większość czasu pracowały w miejscu, gdzie można uzyskać wynik, czyli dużo mandatów. Po zakończeniu służby fotoradary znów wracały na miejsce uzgodnione z policją" - powiedział Paweł Biedziak z NIK-u.

Reklama

Wykrycie tego procederu było możliwe po szczegółowej analizie zdjęć wykonanych z przenośnych fotoradarów. Jak duża jest skala takich działań straży dowiemy się na początku roku - wtedy ma być gotowy raport.

RMF czeka na wasze zdjęcia, filmy i informacje ze wskazaniami konkretnych miejsc (ulica, skrzyżowanie, trasa). Wszystkie materiały możecie wysyłać na adres fakty@rmf.fm (w tytule wpisując FOTORADARY).

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy