Mamy 600 fotoradarów. Czyli 28 na milion aut. To dużo?
W 2012 r. z tytułu mandatów wystawionych na podstawie fotoradarów do budżetu państwa wpłynęło około 32 mln zł; w całym kraju jest 600 takich urządzeń, czyli 28 na 1 mln samochodów - poinformował w Sejmie wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz.
Sejm rozpoczął prace nad pakietem projektów zmieniających przepisy o ruchu drogowym. Trzy projekty nowelizacji dotyczą ustawy Prawo o ruchu drogowym autorstwa PiS, SLD oraz SP. Czwarty projekt, autorstwa PO, dotyczy ustawy o drogach publicznych.
Według propozycji PiS fotoradary mogłyby być instalowane jedynie w miejscach szczególnie niebezpiecznych, gdzie dochodzi do wypadków spowodowanych nadmierną prędkością. Za miejsce szczególnie niebezpiecznie - według propozycji posłów PiS - uznany ma być odcinek drogi publicznej, o długości co najmniej 1000 m, na którym w ciągu ostatnich 5 lat doszło do minimum 10 wypadków spowodowanych przekroczeniem dopuszczalnej prędkości.
Ponadto projekt pozbawia Inspekcję Transportu Drogowego (ITD) możliwości rejestrowania naruszania przepisów ruchu drogowego za pomocą urządzeń rejestrujących - przenośnych albo zainstalowanych w pojeździe, albo na statku powietrznym.
PiS chce też, aby wszystkie dochody z mandatów za przekroczenie prędkości były kierowane na rozbudowę, naprawę oraz modernizację dróg i infrastruktury drogowej.
Andrzej Adamczyk (PiS) przywołał raport NIK z 2011 r. Wynika niego, że w wypadkach drogowych ginie w Polsce dwa razy więcej osób niż w Unii Europejskiej. W opinii NIK dzieje się tak głównie z powodu złego stanu technicznego dróg, a radykalna poprawa bezpieczeństwa może nastąpić po wybudowaniu sieci autostrad i dróg ekspresowych. "Koniec z zakładem fotograficznym (Jacka) Rostowskiego i Sławomira Nowaka pod auspicjami Donalda Tuska" - powiedział Adamczyk.
Drugi z projektów - autorstwa SLD - ma na celu uporządkowanie ustawienia fotoradarów. Projekt zakłada m.in. ustalenie minimalnej odległości, w jakiej względem siebie powinny stać fotoradary. Według propozycji SLD dochody z fotoradarów byłyby przeznaczone bezpośrednio na Krajowy Fundusz Drogowy. SLD proponuje też ukrócić praktykę stawiania fotoradarów przez gminy i pobieranie z tego tytułu ogromnych środków, które następnie wpływają do budżetu i są przeznaczane na inne cele.
"Wszyscy wiedzą, że mamy problem z bezpieczeństwem na drogach, bałagan z fotoradarami i że fotoradary stały się pułapkami na kierowców oraz instrumentem do łatania dziury budżetowej" - powiedział Tomasz Kamiński (SLD). Ocenił, że ITD staje się w coraz większym stopniu służbą skarbową.
Trzeci z projektów, autorstwa Solidarnej Polski, zakłada m.in. ograniczenie liczby fotoradarów o ok. 80 proc. i pozostawienie ich jedynie tam, gdzie poprawiają bezpieczeństwo, np. przy szkołach i szpitalach.
Projekt przewiduje także utworzenie specjalnej rezerwy celowej o nazwie Fundusz Poszkodowanych w Wypadkach Komunikacyjnych, która byłaby w całości finansowana z mandatów pochodzących z fotoradarów. Środki z Funduszu miałyby być przeznaczane na finansowanie pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych i poprawy bezpieczeństwa na drogach - z wyłączeniem finansowania urządzeń rejestrujących.
"Fotoradary nie mają żadnego pozytywnego wpływu na poprawę bezpieczeństwa drogowego" - powiedział Patryk Jaki (SP). Jak dodał, urządzenia te są obecnie instalowana głównie po to, aby zwiększyć wpływy do budżetu. Jego zdaniem w oznakowaniach drogowych panuje bałagan, a bezpieczeństwo na drogach poprawiłoby się, gdyby przejazdy autostradami były bezpłatne.
Z kolei projekt PO dotyczy ustawy o drogach publicznych. Proponowane zmiany zmierzają do tego, aby wszystkie środki z mandatów nakładanych przez ITD zasilały Krajowy Fundusz Drogowy.
Zgodnie z projektem wpływy z kar i grzywien nałożonych przez ITD (w tym za naruszenia przepisów ruchu drogowego ujawnionych za pomocą fotoradarów) będą przekazywane tylko na rachunek KFD z przeznaczeniem na działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu na drogach krajowych. Równocześnie z budżetu państwa do KFD ma zostać przeniesione finansowanie zadań Głównego Inspektora Transportu Drogowego związanych z zapewnieniem funkcjonowania stacjonarnych fotoradarów oraz obudów na te urządzenia.
"Jeśli występuje niebezpieczeństwo na drogach to w pierwszej kolejności należy je oznakować. Bezpieczeństwo i troska o życie i zdrowie każdego człowieka nie ma barw politycznych. Jesteśmy zobowiązani do współpracy na rzecz bezpieczeństwa" - powiedział Stanisław Żmijan (PO).
Według danych policji w 2012 roku na drogach doszło do 36,5 tys. wypadków; zginęło w nich 3,5 tys. osób, a 45 tys. zostało rannych. Choć liczba zabitych była najniższa od 1989 r., to w przeliczeniu na milion mieszkańców jest wciąż wysoka w porównaniu z innymi krajami europejskimi.