Kartka, która może uratować życie
Strażacy zachęcają kierowców do umieszczania w autach tzw. kart ratowniczych zawierających schemat ich samochodu. Pozwala to skrócić czas akcji ratowników, gdy trzeba wyciągać pasażerów z rozbitego samochodu - przekonują.
Ruszyła właśnie akcja społeczna, której celem jest rozpropagowanie kart ratowniczych wśród polskich kierowców. Karta ratownicza (tzw. rescue sheet) to standaryzowana informacja przedstawiająca schemat pojazdu z zaznaczonymi najważniejszymi dla służb ratowniczych elementami, m.in. wzmocnieniami karoserii, poduszkami bezpieczeństwa czy napinaczami pasów. Schematy pozwalają dobrać odpowiednie narzędzia do rozcięcia karoserii i szybciej zlokalizować akumulator. To przyjęte w wielu europejskich krajach rozwiązanie może pomóc strażakom skrócić czas wydobycia pasażerów z rozbitego pojazdu nawet o 30 proc. - a w praktyce o kilka minut, niekiedy decydujących o życiu.
W 2013 roku strażacy interweniowali w blisko 49 tys. wypadkach komunikacyjnych, a w 3,5 tys. przypadkach używali sprzętu hydraulicznego za pomocą którego cięli karoserie samochodów. "Tutaj czas jest elementem kluczowym. Najważniejsza jest ta pierwsza godzina, którą w ratownictwie nazywa się złotą godziną" - powiedział komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz.
Karty będą dostępne w internecie, pod adresem kartyratownicze.pl, a także bezpłatnie w około 100 punktach dealerskich i serwisowych na terenie kraju i w niektórych towarzystwach ubezpieczeniowych. Obecnie dostępne są wzory kart przypisanych do poszczególnych modeli aut wyprodukowanych od 1998 roku.
Odpowiednią dla modelu auta kartę ratowniczą należy złożyć i umieścić w osłonie przeciwsłonecznej kierowcy. Dodatkowo, aby służby ratownicze wiedziały, że w samochodzie znajduje się taka karta, w lewym dolnym rogu przedniej szyby należy nakleić specjalną naklejkę informacyjną. Naklejki również rozdają wybrane stacje obsługi.
Współorganizatorami akcji "Karta ratownicza w pojeździe" są: Państwowa Straż Pożarna, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Związek Dilerów Samochodów.
msob, źródło: PAP