Jechał 388 km/h, ale może uniknąć kary. Wszystko przez jeden szczegół

Im poważniejsze wykroczenie tym dotkliwsza powinna być kara - każdy się z tym chyba zgodzi. Okazuje się jednak, że można przekroczyć granicę, za którą wymiar sprawiedliwości robi się bezradny.

Kierowca w Belgii jechał 388 km/h

Policja prowadzi dochodzenie w sprawie kierowcy, który jechał autostradą w północnej Belgii z prędkością 388 km/h, informuje policja. Kierowcy grozi grzywna do 4000 euro i odebranie prawa jazdy na pięć lat.

Rzeczniczka policji krajowej An Berger poinformowała media, że do rekordowego przekroczenia prędkości doszło na autostradzie w północnej części kraju. Nie może jednak powiedzieć gdzie konkretnie:

Reklama

Zastanawiające w tej wypowiedzi jest to, że przekroczenia prędkości są co do zasady wykroczeniami, a nie przestępstwami. Trudno też zrozumieć, jak ujawnienia miejsca, w którym doszło do zdarzenia, może wpłynąć na dobro śledztwa.

Pirat-rekordzista może uniknąć kary

Na interesujący wątek zwraca uwagę dziennik "Het Nieuwsblad". Specjaliści cytowani przez gazetę wskazują, że jeżeli okaże się, iż na zdjęciu z fotoradaru będzie pojazd, który nie ma technicznych możliwości, aby osiągnąć taką prędkość, sprawa może zostać umorzona. Takie rozwiązanie wydaje się jak najbardziej logiczne, chociaż trudno powiedzieć, czy sąd weźmie pod uwagę taki argument. Znane są przypadki z Polski, gdzie kierowcy mieli poważne problemy w udowodnieniu swojej niewinności na takiej podstawie.

W przypadku jazdy z prędkością 388 km/h może być jednak łatwiej, ponieważ osiągnąć ją może dosłownie kilka hipersamochodów. Do głowy natychmiast przychodzą oczywiście Bugatti Veyron oraz Chiron, a także modele Koenigsegga, takie jak Agera R.

"Het Nieuwsblad" przypomina także zdarzenie z 2021 r. kiedy na autostradzie w Bitsingen w północno-wschodniej części kraju fotoradar wykazał, iż kierowca jechał 306 km/h. Wymiar sprawiedliwości odstąpił od ścigania, albowiem kamera była homologowana tylko do 300 km/h. Pytanie, czy fotoradar, który zrobił ostatnie zdjęcie, ma homologację na wyższe prędkości. Szczerze w to wątpimy.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: fotoradar | przekroczenie prędkości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy