Holowanie bez tajemnic
Ciągnięcie innego pojazdu to prosta czynność. Wielu kierowcom sprawia jednak sporo kłopotów. Podpowiadamy, jak robić to bezpiecznie i zgodnie z prawem.
Awaria samochodu to zdarzenie czysto losowe. Niestety często przytrafia się w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie. W takiej sytuacji przede wszystkim warto sprawdzić, czy pakiet ubezpieczeniowy nie obejmuje darmowego holowania. O dziwo, wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z tego, że mają w pakiecie taką usługę. To szczęśliwcy. Pozostali muszą liczyć na pomoc innych zmotoryzowanych.
Jak się okazuje, bezpieczne holowanie to dla znacznej części kierujących pojazdami czynność zagadkowa. Najczęściej popełnianym przez nich błędem jest nieprawidłowe oznakowanie pojazdu holowanego. Z reguły pojazd ciągnięty ma włączone migające światła awaryjne. Tymczasem prawo dopuszcza wyłącznie użycie trójkąta ostrzegawczego lub pomarańczowego światła błyskowego (tak zwanej bomby). Jest to ważny zapis, bo w przypadku włączenia świateł awaryjnych samochód holowany nie jest w stanie sygnalizować zamiaru zmiany kierunku jazdy, stwarzając tym samym dodatkowe zagrożenie na drodze.
Nie należy też zapominać o problemach natury technicznej, np. gdy trzeba holować samochód wyposażony w automatyczną skrzynię biegów. Jeśli producent nie zezwala na takie praktyki (a najczęściej tak jest), pozostaje jedynie wezwanie holownika. Warto także wiedzieć, że nowoczesne auta wyposażone w katalizator powinny być holowane z zimnym silnikiem. Inaczej ten element może ulec uszkodzeniu.
Droga przysługa
Holowanie jest związane jeszcze z innymi konsekwencjami, nie tylko wynikającymi z aspektów technicznych. Kierowcy często nie mają pojęcia, że w świetle ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, podejmując się holowania innego pojazdu, automatycznie biorą na siebie odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez ten pojazd, nawet jeśli wina będzie leżała po stronie holowanego. Wynika to z paradoksalnego zapisu, który przypadek holowania traktuje tak samo, jak jazdę z przyczepą, za którą pełną odpowiedzialność ponosi pojazd ciągnący. Przysługa taka może więc drogo kosztować.
Uwaga na sytuację, kiedy holują się dwa samochody, których właścicielem lub współwłaścicielem jest jedna osoba. Jeśli doszłoby do kolizji między tymi pojazdami, ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania.
Oczywiście pisząc to, nie staramy się odradzać udzielania pomocy innym użytkownikom dróg, jednak chcemy uzmysłowić, jak wielką ostrożność i rozwagę należy zachować podczas tej czynności. Łatwo bowiem popełnić, nawet nieumyślnie, wykroczenie, którego następstwa mogą się okazać bardzo przykre.
TAK
NIE
Przed przystąpieniem do holowania warto zajrzeć do Kodeksu drogowego, który dokładnie określa prawidłowe zasady wykonywania tej czynności. Podajemy najważniejsze podpunkty art. 31 Kodeksu drogowego.
- W warunkach ograniczonej widoczności pojazd holowany musi mieć włączone światła pozycyjne.
- Prędkość pojazdów w obszarze zabudowanym - do 30 km/h.
- Prędkość pojazdu poza obszarem zabudowanym - do 60 km/h.
- Odległość między pojazdami holującymi przy połączeniu giętkim musi wynosić od 4 do 6 m, a przy połączeniu sztywnym nie więcej niż 3 m.
Poniżej podajemy wszystkie wykroczenia (wraz z wysokością mandatu), za które może ukarać nas policja podczas holowania pojazdu. Marnym pocieszeniem jest fakt, że w tych przypadkach nie są przydzielane punkty karne.
- Holowanie pojazdu, w którym znajduje się kierujący niemający wymaganych uprawnień do kierowania tym pojazdem - 250 zł
- Holowanie pojazdu na połączeniu sztywnym, jeżeli nie jest sprawny co najmniej jeden układ hamulcowy, albo na połączeniu giętkim, jeżeli nie są sprawne dwa układy hamulcowe - 250 zł
- Holowanie pojazdu o niesprawnym układzie kierowniczym lub niesprawnych hamulcach - 250 zł
- Holowanie więcej niż jednego pojazdu, z wyjątkiem pojazdu członowego - 250 zł
- Holowanie pojazdu na połączeniu giętkim, jeżeli w pojeździe tym działanie układu hamulcowego uzależnione jest od pracy silnika, a silnik jest unieruchomiony - 250 zł
- Holowanie pojazdem z przyczepą (naczepą) - 250 zł
- Naruszenie przez kierującego warunków holowania przez niewłączenie w pojeździe holującym świateł mijania - 100 zł
- Naruszenie przez kierującego warunków holowania przez nieprawidłowe połączenie pojazdu holowanego z holującym - 150 zł
- Naruszenie przez kierującego warunków holowania poprzez brak lub niewłaściwe oznaczenie pojazdu holowanego - 150 zł
- Naruszenie przez kierującego warunków holowania poprzez niezachowanie właściwej odległości między pojazdami holowanym a holującym - 100 zł
- Naruszenie przez kierującego warunków holowania poprzez niewłaściwe oznakowanie połączenia między pojazdami (holu) albo brak takiego oznakowania - 50 zł
Problem z holowaniem pojawia się w przypadku samochodów wyposażonych w automatyczną skrzynię zmiany biegów. Wynika to ze specyfiki takich przekładni, w których smarowanie odbywa się wyłącznie podczas pracy silnika. Specjaliści nie zalecają holowania w takich przypadkach, ponieważ grozi to zatarciem mechanizmu. Zdarzają się jednak przypadki, że producenci zezwalają na holowanie aut z "automatem" pod pewnymi jednak warunkami. Zazwyczaj jest to dystans do 50 km i prędkość maksymalnie do 50 km/h (np. Audi). Najlepiej zawsze wcześniej sprawdzić, czy na holowanie pozwala instrukcja obsługi.
Bardzo ważne jest, by obydwie osoby biorące udział w holowaniu pamiętały, że w większości nowoczesnych aut wraz z wyłączeniem silnika przestaje działać wspomaganie kierownicy i układu hamulcowego. Oznacza to, że w takim przypadku kręcenie kierownicą wymaga znacznie większej siły niż w autach bez wspomagania. Jeszcze istotniejszy dla bezpieczeństwa jest fakt, że dramatycznie spada skuteczność hamowania. Dlatego właśnie niebagatelne znaczenie ma rozważne zachowanie się holującego, który powinien zachowywać duże odległości od pojazdów z tyłu i przodu zestawu oraz odpowiednią prędkość. Jest też obowiązany łagodnie hamować.
Na rynku jest bogaty wybór linek i pasów holowniczych. Ceny wahają się od kilku do nawet kilkuset złotych za pasy przeznaczone do off-roadu. Posiadacze małych i stosunkowo lekkich aut nie muszą uzbrajać się w mocne pasy z szeklami lub linki stalowe, bo te przeznaczone są raczej do aut terenowych i dostawczych. Trzeba też pamiętać, by nie wybierać linki z uciągiem zbliżonym do masy auta. Podczas holowania często dochodzi do szarpnięć, które generują o wiele większe obciążenie niż masa samochodu. W takich sytuacjach najczęściej dochodzi do zerwania linek. Elementem, na który warto zwrócić uwagę przy zakupie, jest sposób łączenia linki z hakiem lub szeklą. Również niewiele osób wie, że najdroższe liny kinetyczne nie nadają się do holowania. Przeznaczone są wyłącznie do wyszarpywania aut z grząskiego terenu. Na rynku dostępne są również tzw. sztywne hole, których zaletą jest utrzymywanie stałej odległości między pojazdami. To dobre rozwiązanie dla niedoświadczonych kierowców.
Darmowe holowanie
Wielu ubezpieczycieli w formie promocji dołącza do standardowego ubezpieczenia OC pakiet assistance obejmujący usługę darmowego holowania zazwyczaj ograniczeniem odległości od miejsca zamieszkania lub do najbliższego serwisu. Jeśli nie dostajemy takiego bonusu w pakiecie, warto zapytać o możliwość poszerzenia go o tę usługę. Z reguły wymaga to dopłaty zaledwie kilkudziesięciu złotych.
Pomoc drogowa
W przypadku, kiedy holowanie auta jest ryzykowne lub zabronione (np. automat, niesprawny układ hamulcowy lub kierowniczy), będziemy zmuszeni do skorzystania z pomocy drogowej. Cena holowania w obrębie większych miast wynosi około 150 zł. W przypadku znaczniejszych odległości najczęściej negocjuje się ceny indywidualnie.
Umowny kod
Przed przystąpieniem do holowania kierowcy powinni ustalić, jak będą się między sobą porozumiewać. To pomoże zapobiec niebezpiecznym sytuacjom. W przypadku braku sygnalizacji dźwiękowej, w obu samochodach powinny być otwarte szyby, aby prowadzący mogli przekazywać sobie ostrzeżenia.
Tekst: Piotr Karczmarczyk, zdjęcia: Andrzej Bieńkowski