Fotoradary zadziałały skutecznie. I w tym jest problem...

Fotoradary działające w ramach Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym to skuteczny bat na piratów drogowych.

Tylko w zeszłym roku w wyniku ich działania zarejestrowano ponad 1,1 mln naruszeń przepisów ruchu drogowego. Co ciekawe, wynik jest o 400 tys. niższy niż w 2014 roku. Oznacza to, że montaż urządzeń przynosi zakładany skutek, a kierowcy faktycznie zwalniają. Mniej optymistycznie wyglądają za to dane dotyczące mandatów.

Okazuje się, że blisko połowa z wykonanych zdjęć w ogóle nie nadaje się do użytku! Dzieje się tak z kilku względów. Powodami negatywnej weryfikacji są m.in. nieczytelność zdjęcia, zarejestrowanie pojazdu uprzywilejowanego czy niepełne dane właściciela auta w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Do kosza trafiają też niemal wszystkie zdjęcia, w przypadku których właścicielem pojazdu okazuje się być obcokrajowiec.

Reklama

W efekcie, na ponad 1,1 mln wykonanych przez fotoradary zdjęć pracownicy CANARD wystosowali jedynie 665 tys. wezwań do właścicieli pojazdów! Sytuacja wygląda jeszcze gorzej, gdy przyjrzymy się liczbie nałożonych mandatów. W całym 2015 roku było ich dokładnie 328 tys. - blisko 100 tys. mniej niż dwa lata temu. Co więcej - dane dotyczące wystawionych w zeszłym roku grzywien obejmują również te mandaty, które wystawiono w związku ze zdjęciami zarejestrowanymi jeszcze w 2014 roku! Okazuje się więc, że mandat dostaje średnio jedynie co czwarty przyłapany kierowca!

Pewnym pocieszeniem może być fakt, że - przynajmniej w kontrolowanych przez fotoradary miejscach - Polacy jeżdżą zdecydowanie ostrożniej. Dla przykładu - w połowie 2012 roku - jedno należące do ITD  urządzenie wykonywało średnio ponad 60 zdjęć na dobę. Aktualnie wskaźnik ten wynosi ok. 10 zdjęć na dobę.

Nie zmienia to jednak faktu, że w gronie zmotoryzowanych wciąż trafiają się osoby, które w żadnym wypadku nie powinny siadać za kierownicą. Wśród zarejestrowanych przez urządzenia rekordzistów znalazł się np. kierowca, który 6 lutego 2015 w miejscowości Paniówki, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km/h, jechał... 213 km/h. Podobny wynik - 218 km/h na ograniczeniu do 70 km/h - uzyskał 11 grudnia pewien kierujący w miejscowości Wanaty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fotoradary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy