Fotoradary na moście do demontażu?

Jeśli jakaś instytucja, która ma takie uprawnienia, uznałaby, że w tym miejscu fotoradary są niepotrzebne i jest gotowa wziąć odpowiedzialność za to, by nie pilnowały tam bezpieczeństwa, to będziemy musieli się podporządkować. Technicznie możemy to zrobić bardzo szybko - przekazał rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski.

Rzecznik odniósł się do słów mazowieckiego konserwatora zabytków, który napisał po przeprowadzonej kontroli na moście Poniatowskiego, że "ZDM wyraził gotowość usunięcia lub przesunięcia fotoradarów". Rzecznik ZDM wyjaśnił, że fotoradary ma moście Poniatowskiego "są tak usadowione, że można je łatwo zdemontować i zamontować z powrotem". "To jedyny sposób w jaki należy rozumieć słowa konserwatora - dodał rzecznik. Jednocześnie przekazał, że "nie dostaliśmy jeszcze żadnego dokumentu pokontrolnego".

Według przeprowadzonych w 2018 r. przez Zarząd Dróg Miejskich pomiarów w rejonie mostu Poniatowskiego, ponad 84 proc. kierowców przekracza w tym miejscu dopuszczalną prędkość. Podczas przeprowadzonych jednego dnia pomiarów 370 kierowców przekroczyło prędkość 100 km/h. "Czyli powinni stracić prawo jazdy" - podkreślił Jakub Dybalski.

Reklama

Między 2015 a 2019 r. doszło na moście do 26 wypadków (16 z powodu przekroczenia prędkości przez kierowcę), w których zginęły 3 osoby. Po wypadku, w którym zginęła 17-letnia rowerzystka (zachwiała się i przewróciła pod samochód), od stycznia 2019 roku most kontrolowany jest przez dodatkowe patrole policji, za które jak przekazał ZDM "płaci m.st. Warszawa". Od tego czasu doszło w tym miejscu do dwóch wypadków, a policja ukarała 4,5 tysiąca kierowców i zabrała 115 praw jazdy. "Ale to rozwiązanie doraźne, planowane do czasu instalacji automatycznego pomiaru prędkości" - zaznaczył rzecznik ZDM.

Do tej pory fotoradary nie działają. Urządzenia nie zostały jeszcze przekazane przez miasto Głównemu Inspektoratowi Transportu Drogowego, który jest uprawniony do prowadzenia kontroli z wykorzystaniem tego typu urządzeń.

Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zwróciło się do Mazowieckiego Konserwatora Zabytków z prośbą o potwierdzenie, czy lokalizacje urządzeń na moście Poniatowskiego, w których zostały zainstalowane, uzyskały jego akceptację - poinformowała rzeczniczka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Monika Niżniak.

Spór o lokalizację i wygląd wolno stojących szaf radarowych na zabytkowym moście Poniatowskiego toczy się od miesiąca. Mazowiecki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki zawnioskował o zmianę ich lokalizacji, tłumacząc, że nie znał ich dokładnego położenia. ZDM odpowiedział, że "Wojewódzki Mazowiecki Konserwator Zabytków prawie rok temu wydał zgodę na montaż fotoradarów na moście i na wiadukcie w zakresie i sposobie wykonania określonym w programie robót, który był załącznikiem do tej zgody, i w którym jest zarówno ich wygląd, jak i mapa z lokalizacją".

Krytykowany był też wygląd fotoradarów, które mają formę wysokich na ok. 2 m pudeł o jaskrawym żółtym kolorze. "Wygląd fotoradarów i ich ulokowanie w stosunku do jezdni określają przepisy. Nie są ładne, ale przez lata wszyscy zawsze chcieli, by były jak najbardziej jaskrawe. No to w przepisach są" - napisał na Facebooku Zarząd Transportu Miejskiego.

Radary na moście Poniatowskiego usytuowane są po obu brzegach Wisły. Gdy już zaczną działać, kierowcy jadący w kierunku Pragi będą musieli na nie uważać przy wieżycy, następnie nad ul. Solec, a także nad Wisłą. Na pasie dla jadących z Pragi w kierunku centrum pierwszy fotoradar będzie kontrolował prędkość przed Wybrzeżem Szczecińskim, następny niemal na wysokości lewego brzegu Wisły, a ostatni nad ul. Kruczkowskiego.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy