Dostałeś "fotkę" i nie wiesz kto prowadził?

Obowiązkiem właściciela pojazdu, który przyłapany został przez fotoradar ITD na przekroczeniu prędkości jest wskazanie kierującego autem. Co, w sytuacji, gdy nie pamiętamy, kto prowadził?

Okazuje się, że... nic! Inspekcja Transportu Drogowego nie ma bowiem uprawnień oskarżyciela publicznego do występowania przed sądem o ukaranie za niewskazanie sprawcy wykroczenia drogowego!

Jak donosi "Rzeczpospolita" wyrok takiej treści ogłosił Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów, który umorzył sprawę kobiety ukaranej przez sąd pierwszej instancji za niewskazanie sprawcy wykroczenia. Agnieszka B. ukarana została grzywną w wysokości 3 tys. zł za niewskazanie, kto kierował należącym do jej firmy pojazdem, który zarejestrowany został przez fotoradar na przekroczeniu prędkości o 20 km/h.

Reklama

Kobieta tłumaczyła, że w jej firmie wykorzystywanych jest 5 służbowych samochodów, a każdy z handlowców może z nich korzystać w razie potrzeby. Kobieta zażądała okazania wykonanego przez radar zdjęcia, ale inspektorzy go nie udostępnili. Co więcej, fotografia nie została nawet załączona do akt sprawy.

Co ciekawe, prawo o ruchu drogowym nakazuje właścicielowi pojazdu wskazanie na żądanie Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, kto prowadził pojazd w czasie, gdy fotoradar zarejestrował wykroczenie drogowe. W przeciwnym razie właściciel może zostać ukarany grzywną w wysokości do 5 tys. zł.

Brak uprawnień oskarżyciela publicznego może jednak skutecznie zamknąć inspektorom ITD taką ścieżkę postępowania. Pamiętajmy jednak, że sąd pierwszej instancji ukarał kobietę grzywną, a w polskim sądownictwie nie obowiązuje prawo precedensu. Orzeczenie sądu drugiej instancji, który umorzył sprawę nie musi więc być wiążące dla innych sądów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy