Volkswagen ID.3 - sprawdzimy go w każdych warunkach

Przyszłość podobno należy do samochodów elektrycznych, a ID.3 ma być równie przełomowym modelem, jak kiedyś Golf, a przed nim Garbus. Sprawdzimy, czy rzeczywiście jest to auto, które ma szanse spopularyzować elektryki.

ID.3 nie jest pierwszym elektrycznym samochodem Volkswagena. Dobrze znamy przecież e-Golfa, od lat na rynku jest e-up!, a jeździliśmy również Crafterem na prąd. Opisywany model jest jednak pierwszym, który powstał na zupełnie nowej płycie podłogowej, przeznaczonej właśnie dla samochodów elektrycznych. Znamienne jest też nazewnictwo - ID ma być submarką Volkswagena, a następne jej modele oznaczane będą kolejnymi cyframi, jak chociażby zaprezentowany niedawno SUV ID.4.

Volkswagen ID.3 docelowo dostępny będzie z dwoma silnikami oraz trzema pojemnościami baterii. Egzemplarz który do nas trafił, to mocniejsza wersja, rozwijająca 204 KM i wyposażona w średnią baterię o pojemności 62 kWh (brutto). Takie auto może pochwalić się świetnymi osiągami (przyspieszenie do 100 km/h w 7,3 s), a przy tym całkiem dużym zasięgiem (do 420 km). Jeśli chodzi o wyposażenie, to w testowanej premierowej wersji specjalnej 1st Plus jest ono kompletne. Cena? 194 390 zł.

Reklama

To nie jest pierwszy egzemplarz ID.3, jaki trafił do naszej redakcji, ale ten zostaje z nami na dłużej. Dzięki temu będziemy mogli opowiedzieć wam, nie tylko jak jeździ ten samochód, ale przede wszystkim, jak się żyje z nim na co dzień. Sprawdzimy, jak sprawuje się w mieście, ale i na trasie, a także jaki realny zasięg oferuje w różnych warunkach. Nie jest tajemnicą, że wydajność baterii spada przy niskich temperaturach, więc dowiemy się, ile rzeczywiście można przejechać na jednym ładowaniu jesienią, zimą i wiosną.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy