Testowaliśmy Volkswagena ID.3. I dostaliśmy mandat
Stali czytelnicy serwisu Motoryzacja wiedzą doskonale, że flotę naszych samochodów testowych zasilił ostatnio Volkswagen ID.3. Niestety - test pojazdu, który stanowić ma kamień milowy w historii niemieckiego producenta, zaczęliśmy od... "mandatu"!
Niemiła niespodzianka spotkała nas, gdy pozostawiliśmy samochód w strefie płatnego parkowania w Krakowie. Po powrocie za wycieraczką znaleźliśmy zawiadomienie o "obowiązku zapłaty opłaty dodatkowej w wysokości 150 zł w związku z nieuiszczeniem opłaty za postój pojazdu samochodowego".
W tym miejscu warto przypomnieć, że w związku z ustawą z dnia 11 stycznia 2018 roku o elektromobilności i paliwach alternatywnych, samochody z napędem elektrycznym są zwolnione z opłat za parkowanie. Wprost mówi o tym np. art. 13, ust. 3 pkt 1 lit., który stanowi, że: "od opłat za postój pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania zwolnione zostały pojazdy elektryczne, o których mowa w art. 2 pkt 12 ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych, tj: pojazdy samochodowe w rozumieniu art. 2 pkt 33 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, wykorzystujące do napędu wyłącznie energię elektryczną akumulowaną przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania".
Oznacza to, że właściciele samochodów elektrycznych mogą parkować za darmo w strefach płatnego parkowania wyznaczonych na drogach publicznych (art. 49, ust. 2). Co więcej - w związku z wprowadzeniem przez ustawodawcę specjalnych, zielonych, tablic rejestracyjnych - od właściciela czy kierowcy nie są wymagane żadne dodatkowe oznaczenia samochodu (wcześniej stosowane były specjalne naklejki).
W naszym odczuciu winę za wspomnianą sytuację ponosić mogą właśnie wspomniane "zielone" tablice rejestracyjne. Ich kolor jest na tyle subtelny, że po zmroku - w sztucznym świetle - można łatwo zinterpretować go jako biały. W efekcie, mimo dobrych chęci ustawodawcy, właściciele elektrycznych pojazdów wciąż narażeni są na nieprzyjemności i konieczność udowadniania swoich racji kontrolerom i urzędnikom.
Nie jest to nasz pierwszy konflikt na linii samochód elektryczny - funkcjonariusze publiczni. Kilku redaktorów naszego serwisu miało również wątpliwą przyjemność zatrzymywania przez policję z powodu bezprawnego - w opinii policjantów - korzystania z buspasów...