Peugeot 5008. 100 procent SUV-a w SUV-ie

O takich pojazdach, jak Peugeot 5008, z którego najnowszym, poliftingowym wcieleniem mieliśmy okazję właśnie się bliżej zapoznać, mawia się zazwyczaj, że to "kawał auta" . I to nie tylko z powodu gabarytów - bądź co bądź 5008, mierząc 4641 mm długości, ledwie o 56 mm przerasta kompaktowe kombi 308 SW - ale ze względu na ogólny wizerunek.

Pierwszy Peugeot oznaczony symbolem 5008 zadebiutował w roku 2009. Jako klasyczny minivan. Gusta i trendy się jednak zmieniają, trzeba za nimi podążać, więc gdy osiem lat później w ofercie francuskiej marki pojawiła się druga generacja modelu 5008, marketingowcy koncernu PSA gorąco przekonywali, że jest to wóz o zupełnie innym charakterze, w pełni odpowiadającym aktualnym modom. Po prostu 100 procent SUV-a w SUV-ie. Na szczęście, co zauważyliśmy już w lutym 2017 r. podczas pierwszych dziennikarskich jazd na drogach Portugalii, samochód, faktycznie zbudowany na całkowicie nowej platformie, wciąż miał wiele cech typowych dla popadłych w niełaskę minivanów. Na szczęście, bowiem nader korzystnie wpływało to i nadal wpływa na jego funkcjonalność.

Reklama

Zmodernizowany 5008 zachował dotychczasową sylwetkę, co nie znaczy, że zmiany stylistyczne, którym został poddany, ograniczyły się do kosmetyki. Auto otrzymało całkowicie odmieniony pas przedni z nowymi, ledowymi reflektorami, ładnie wpisanymi w efektowny bezramkowy grill i przedłużonymi "kłami" świateł dziennych. Do tego: tylne lampy w przyciemnionych oprawach, przedłużający dach spojler, czarne elementy podkreślające dolną część nadwozia, chromowane wstawki, zgrabne przetłoczenia, 19-calowe alufelgi o atrakcyjnym wzorze... Było dobrze, teraz jest... jeszcze lepiej. Naszym zdaniem flagowy SUV z lwem w logo naprawdę może się podobać.

W ciekawie narysowanym wnętrzu znajdziemy wysokiej klasy materiały i wykwintne detale, świadczące o stale rosnących aspiracjach marki. Skóra, alcantara, aluminium. Eleganckie, nie po francusku twarde fotele mają certyfikaty, zaświadczające o ich przyjazności dla ludzkiego kręgosłupa. Już recenzując poprzednika chwaliliśmy komfort w środkowej części przedziału pasażerskiego: całkowicie płaska podłoga, trzy oddzielne, niezależnie przesuwane fotele z oparciami o regulowanym nachyleniu, dwa stoliki, dwa wejścia USB. Zupełnie jak w... minivanie. Ideał? Prawie, gdyż osobom o wzroście ponad 185 cm będzie brakować przestrzeni nad głową, za co w jakimś stopniu odpowiada panoramiczny dach w testowanym przez nas egzemplarzu.

Jeżeli ktoś zacznie jednak przesadnie narzekać na ciasnotę, zawsze można go karnie przesadzić do trzeciego rzędu, przeznaczonego raczej dla dzieci i to mających co najmniej czwórkę wuefu. W opcji pięciomiejscowej dodatkowe fotele, czy też foteliki, spoczywają ukryte pod podłogą bagażnika. Przy takiej konfiguracji kufer ma imponującą pojemność 780 litrów. Maksymalnie wynosi ona 1940 l (to prawie dwa kubiki!). Minimalnie (układ siedzeń 2+3+2)... tego producent nie podaje, bo i też nie ma się czym chwalić. Albo ludzie, albo towar.

Peugeot konsekwentnie lansuje swój wynalazek o nazwie i-Cockpit. Zgodnie z tą koncepcją główny zestaw instrumentów pokładowych jest umieszczony ponad niewielką, ściętą u góry i dołu kierownicą. Jest to rozwiązanie tyleż oryginalne, co kontrowersyjne. Jak czytamy w opisie modelu, odświeżony5008 otrzymał i-Cockpit w wersji "ulepszonej, innowacyjnej i ergonomicznej". Panel cyfrowych zegarów, teraz 12,3-calowy, odznacza się nader wyrafinowaną, minimalistyczną, niemal monochromatyczną grafiką. Prezentowane treści można oczywiście na kilka sposobów konfigurować, czemu towarzyszą zapewniające "efekt wow!" animacje.

Ekran centralny ma przekątną 10 cali, ale wyświetlany przezeń obraz, na przykład mapa nawigacji, jest wyraźnie mniejszy. Poszczególne funkcje samochodu wywołuje się, tak jak poprzednio, poprzez umieszczone poniżej klawisze. Jest ich siedem i wyglądają naprawdę ekstra. Naciskamy przycisk z ikoną wentylatora i termometru, po czym dalszych czynności dokonujemy, dotykając powierzchni wspomnianego wyżej ekranu. Taki sposób obsługi jest z pewnością niebanalny, ale czy najwygodniejszy z możliwych? To już sprawa dyskusyjna. Za największy minus uznajemy jednak jakość obrazu z kamery cofania - jest on mały i bardzo niewyraźny. Peugeocie, prosimy, nie idź tą drogą... Po stronie plusów zapisujemy natomiast obecność klasycznego pokrętła głośności systemu audio (skądinąd świetnie brzmiącego) oraz dodatkowego zestawu przycisków, sterujących m.in. podgrzewaniem foteli.

Nowością w gamie napędzających Peugeota 5008 silników benzynowych, jest czterocylindrowa turbodoładowana jednostka z serii PureTech o pojemności 1598 ccm. Można ją nazwać topową, aczkolwiek w gruncie rzeczy oznacza to pierwszą spośród dwóch, bowiem jedyną alternatywę stanowi trzycylindrowy benzyniak 1.2 l.

Wydawałoby się, że 180 KM mocy i 250 Nm maksymalnego momentu obrotowego to za mało, by skutecznie ożywić ciężkiego SUV-a. Na szczęście jest inaczej, co potwierdzają nie tylko katalogowe dane o osiągach (przyspieszenie od 0 do 100 km/godz. w 8,3 sekundy, prędkość maksymalna 222 km/godz.), ale i wrażenia z jazdy.

Kierowca ma do dyspozycji trzy tryby: Eco, Normal i Sport. Różnice między nimi w praktyce nie są specjalnie odczuwalne, chociaż w ustawieniu "sportowym" ośmiostopniowa automatyczna skrzynia biegów EAT8 (jaki fajny lewarek...) zmienia przełożenia wyraźnie inaczej niż w pozostałych. Czyni to sprawnie, co nie znaczy, że całkowicie gładko. Zużycie paliwa? Cóż, trzeba się liczyć ze spalaniem na poziomie 9-11 l/100 km. Wyciszenie wnętrza kabiny? Bardzo dobre. Wyprawa w teren? Zapomnijcie, 5008 to SUV typowo miejsko-autostradowy. Nie ma napędu 4x4, trybu offroadowego, odpowiedniego zawieszenia, koła zapasowego itp. Na asfalcie prowadzi się jednak pewnie i przyjemnie, choć nie przepada za nazbyt krętymi drogami.

Najwyższa wersja flagowego SUV-a spod znaku lwa nosi nazwę GT Pack (właśnie taki samochód otrzymaliśmy do zrecenzowania). Lista standardowego wyposażenia, służącego bezpieczeństwu i wygodzie podróżowania jest w jej przypadku naprawdę imponująco długa. Nie ma tu sensu wymienianie poszczególnych pozycji. Uznając, że jest to wykaz w zasadzie kompletny, wspomnijmy o jednej z ciekawostek technologicznych, a mianowicie o funkcji "Foggy Mode", zastępującej tradycyjne światła przeciwmgielne. W razie złej widoczności, w reflektorach Full LED zostają uruchomione światła mijania ze zmniejszonym natężeniem wiązki świetlnej.

Nowy Peugeot 508 GT Pack 1.6 PureTech 180 KM EAT8 kosztuje 184 000 zł (testowany przez nas egzemplarz, z lakierem metalizowanym, panoramicznym dachem, podgrzewaną przednią szybą, alarmem - 195 300 zł). Biorąc pod uwagę  rozliczne zalety tego samochodu, jest to cena atrakcyjna, acz niektórych potencjalnych nabywców może zniechęcić brak napędu na obie osie i diesla pod maską.      

Adam Rymont

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama