Fiat 500L Trekking, czyli crossover premium?
Moda na crossovery zatacza coraz szersze kręgi. Fiat postanowił wyjść jej naprzeciw i zaprezentował model 500 L Trekking.
Samochód nie udaje terenówki. Jest raczej nieznacznie podwyższonym minivanem. Wygląda znacznie lepiej niż zwykły 500 L i chyba o to głównie chodziło konstruktorom. W naszej redakcji gościła wersja z benzynowym, turbodoładowanym silnikiem 1.4 o mocy 120 KM.
Samochód został skonstruowany po to by zwracać na niego uwagę. Nie jest tani - w testowanej wersji kosztuje ok. 80 tys. zł, ale też nie celuje do osób, które liczą się z każdą wydawaną złotówką. To taki gadżet, tyle, że w przeciwieństwie do zwykłej, dwudrzwiowej "pięćsetki" maksymalnie funkcjonalny i zaskakująco przestronny, szczególnie w tylnej części przedziału pasażerskiego.
Samochód zdobią masywnie stylizowane zderzaki i osłonki z tworzywa sztucznego. Prześwit w stosunku do zwykłej wersji został powiększony symbolicznie - do 145 mm. Drzwi otwierają się bardzo szeroko, a wysoko umieszczone fotele ułatwiają zajmowanie miejsca osobom starszym.
Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale auto spoczywa na dużych, 17-calowych kołach (rozmiar opon to dokładnie 225/45 R17).
Wnętrze jest wykonane bardzo starannie. Nie można mieć żadnych zastrzeżeń ani do jakości zastosowanych materiałów, ani do precyzji ich montażu. Stylistom udało się połączyć oryginalność i elegancję. W kabinie nie ma tanich, błyszczących elementów "chromopodobnych". Dominują materiały miękkie w dotyku, pastelowe kolory oraz ozdobne aplikacje ze szczotkowanego aluminium. Obsługa elementów sterowania jest intuicyjna, a wskaźniki - czytelne. Mimo wysokiej ceny w samochodzie nie znajdziemy nawigacji, a klimatyzacja jest manualna, jednostrefowa.
Kontrowersje budzi kształt koła kierownicy - w zasadzie nie jest już kołem, a jeśli już - to "graniastym, czworokanciastym", czyli takim jakie znamy tylko ze starej piosenki dla dzieci. Oryginalny jest także kształt dźwigni hamulca ręcznego.
Pasażerowie zajmujący tylną kanapę mają do dyspozycji praktyczne schowki w oparciach przednich foteli. Do pełni szczęścia zabrakło rozkładanych stoliczków. Testowany egzemplarz - chociaż to najbogatsza wersja - nie miał także podłokietników przy fotelach przednich.
W bagażniku znajduje się podwójna podłoga. Tę górną można mocować na dwóch poziomach. Wyższy tworzy jedną płaszczyznę ze złożonym oparciem tylnej kanapy . Tylna kanapa dzieli się na dwie nierówne części. Każdą z nich można niezależnie przesuwać do przodu i do tyłu, co pozwala powiększyć bagażnik kosztem miejsca dla pasażerów. Obie części można także całkowicie składać. Po zwolnieniu zaczepów wykonują zgrabny fikołek do przodu i podtrzymywane małymi amortyzatorami opierają się o przednie fotele.
Fiat potrafi robić samochody, które prowadzą się bardzo dobrze, ale model 500 L Trekking do nich nie należy. Kierownica pracuje zbyt lekko (niezależnie od wyboru trybu wydajności wspomagania), a wysoko zawieszone nadwozie wychyla się mocno na boki przy każdej okazji. Gdy dołożymy do tego wrażliwość na boczny wiatr, typową dla samochodów o dużej powierzchni bocznej, stanie się już jasne, że miłośnicy dynamicznego podróżowania muszą szukać szczęścia u konkurencji.
Ale Fiat 500 L Trekking nie służy do pobijania rekordów prędkości. Znacznie lepiej czuje się w roli autobusu dowożącego dwójkę dzieci do szkoły (tylna kanapa znajduje się wyżej niż przednie fotele dzięki czemu pociechy mają dobrą widoczność do przodu) niż środka transportu dla przedstawiciela handlowego pokonującego międzymiastowe trasy.
Turbodoładowana jednostka 1.4 T-Jet o mocy 120 KM pozwala osiągnąć setkę w 11 sekund i rozpędza auto do 183 km/h. Oczywiście teoretycznie. W praktyce mało kto będzie to sprawdzał. Przeszkadza duża powierzchnia czołowa i wspomniane, dość miękkie zestrojenie zawieszenia. Auto jest wręcz stworzone do łagodnej jazdy i tak też podróżowaliśmy nim podczas testów. Jeśli kierowca nie przekracza 3 tys. obr. silnik pracuje cicho i w trasie jest dość oszczędny (średnie zużycie paliwa ok. 6-7 l/100 km). W mieście oraz podczas dynamicznej jazdy - gwałtownie wzrasta - nawet do 9 l/100 km.
O możliwościach terenowych nie piszemy wcale, ponieważ 500 L Trekking nie jest terenówką. System Traction+ aktywowany przyciskiem to zwykły chwyt marketingowy. W warunkach niskiej lub zerowej przyczepności jednego z kół napędowych centralka wykrywa uślizg koła, aktywuje hydrauliczny obwód w celu zastosowania akcji hamowania na kole o niższej przyczepności, co automatycznie zwiększa moment na kole o wyższej przyczepności. Traction+ działa zatem podobnie jak ESP, choć w tym przypadku bardziej zdecydowanie, stąd producent ograniczył możliwość korzystania z niego do prędkości 30 km/h. Ograniczenie to wynika również z ryzyka spalenia hamulców...
Z drugiej jednak strony - każdy, kto podczas próby parkowania na chodniku z wysokim krawężnikiem uszkodził sobie zderzak, doceni Fiata 500 L Trekking. W mieście i na leśnych drogach radzi sobie doskonale. Szkoda tylko, że wyposażenie, drogiej bądź co bądź wersji, nie obejmuje czujników cofania.
Fiat jak na razie zamroził dział osobowych modeli budżetowych i szuka szczęścia w szeroko pojętej klasie Premium. Wraz z modelem 500 L Trekking próbuje się tam odnaleźć. Samochód ma swój styl, jest starannie wykonany, kompletnie wyposażony. I nie ma zbyt wielu rywali.
Wyszukana forma jest jednocześnie bardzo funkcjonalna. Benzynowy silnik nie jest może najlepszym wyborem, ale fakt, że gama obejmuje także propozycje wysokoprężne sprawia, że każdy znajdzie w ofercie coś dla siebie.
Fiat 500 L Trekking 1.4 T-Jet 120 KM
Cena egzemplarza testowanego: od 77 990 zł
Silnik: benzynowy, czterocylindrowy, o pojemności 1398 ccm
Osiągi: 0-100 km/h: 11,0 s, Vmax: 183 km/h, Spalanie w teście: 6-9 l/100 km
Moc max. 120 KM, Max mom.obr.: 215 Nm
Jacek Ambrozik
ZJEDŹ NA CHWILĘ NA POBOCZE