Dacia Duster 100 TCe LPG 4x2. Wszystko, co musisz wiedzieć o instalacji gazowej!
Na naszym redakcyjnym parkingu zagościł niedawno jeden z ulubieńców polskich klientów indywidualnych - Dacia Duster. Do testu otrzymaliśmy bardzo interesującą wersję, która łączy w sobie dwie skrajności: zaskakująco bogate wyposażenie i - równie zaskakujące - niskie koszty eksploatacji.
Już tłumaczymy - prezentowane auto to absolutny top cennika jeśli chodzi o możliwości konfiguracyjne. Mowa o wersji Prestige doposażonej w opcjonalne: system bezkluczykowego dostępu (dopłata 1000 zł), układ czterech kamer MultiView (dopłata 1100 zł), podgrzewane fotele (600 zł) i metalizowany lakier Orange Atacama. Cena tak skonfigurowanego pojazdu, legitymującego się m.in.: automatyczną klimatyzacją, systemem multimedialnym z dotykowym ekranem o przekątnej 7 cali (z cyfrowym radiem DAB), pełnym pakietem elektrycznym (4x szyby plus lusterka) i 17-calowymi obręczami kół ze stopów lekkich to dokładnie 72 400 zł. Dla porównania, za podobnie skonfigurowanee modele konkurencji zapłacić trzeba co najmniej o 15 tys. zł więcej.
Śledząc cenniki Dacii zauważycie jednak, że auto z bazowym, trzycylindrowym silnikiem 100 TCe o mocy 100 KM kosztować powinno o równy tysiąc złotych mniej. Wspomniana kwota stanowi dopłatę do - opcjonalnej - wycenionej właśnie na równy tysiąc złotych (!) - instalacji gazowej! Biorąc pod uwagę, że jej montaż w niezależnym warsztacie wiąże się dziś z blisko trzykrotnie (!) wyższym wydatkiem - słowo "kusząca" nie oddaje w pełni charakterystyki takiej oferty. Czy oznacza to jednak, że Dacia "przyoszczędziła" właśnie na gazie montując w pojeździe instalację słabej jakości? Nic z tych rzeczy!
Inicjatywa wyposażania Dustera i innych oferowanych modeli w instalację LPG wyszła od samego producenta. Oznacza to, że pojazd otrzymuje ją jeszcze w fabryce, a nie u polskiego importera czy poszczególnych dealerów! Jak udało się nam ustalić, w samochodach rumuńskiego producenta pracuje układ cenionej włoskiej firmy LandiRenzo. Co więcej - kompletując instalacja dla Dustera nie ograniczono się do sięgnięcia po elementy "z półki". Standardowe są tylko: zbiornik, wielozawór i przewody. By odpowiednio zestroić układ właśnie pod kątem Dacii, włoski producent dokonał kilku ważnych modyfikacji.
Przykład - odseparowano elektrozawór wejściowy od reduktora, co eliminuje wydzielanie tzw. laków z paliwa LPG pod wpływem zmian temperatury, a przewód LPG zasilający szynę wtryskową LPG otrzymał większą średnicę i otulinę termiczną. Nie obeszło się też bez zmian technicznych w samym silniku!
Zmieniła się np. strategia działania pompy płynu chłodzącego wbudowanej w obwód chłodzący/podgrzewający reduktora LPG. Tutaj nadrzędnym celem było utrzymanie stałej temperatury gazu w określonym przedziale, czyli 30-35 stopni C. Na tym jednak nie koniec. Zakres zmian był zdecydowanie szerszy i obejmował też m.in. modyfikację sterowników wtrysku benzyny i LPG pod kątem zgodności z najnowszymi standardami emisji spalin. Samochód spełnia bowiem rygorystyczną, wprowadzoną z początkiem stycznia bieżącego roku, normę emisji Euro 6 Full.
Zwolenników LPG najbardziej ucieszy jednak fakt, że - jak zapewnił Interię polski oddział rumuńskiego producenta - specjalnej modyfikacji poddano głowicę! Mówiąc wprost - gniazda zaworowe oraz same zawory zostały zmodyfikowane i dostosowane do pracy silnika na obydwu rodzajach paliwa! Z tego też powodu zrezygnowano z montażu systemu lubryfikacji. Silnik ma klasyczny wtrysk pośredni, a dzięki zmianom w oprogramowaniu, w razie potrzeby za chłodzenie zaworów odpowiada tzw. "dotrysk" benzyny. Jakiekolwiek obawy o trwałość jednostki napędowej nie znajdują więc uzasadnienia w faktach!
A jeśli już o nich mowa to... do tej pory samochód pokonał z nami blisko 2 tys. km, z czego prawie 3/4 tego dystansu - właśnie na gazie. W najmniej sprzyjających okolicznościach (temperatura minus 15 stopni Celsjusza, obfite opady śniegu), gdy - w trosce o bezpieczeństwo (zaśnieżone drogi) jeździliśmy na niższych biegach niż zazwyczaj - komputer wskazał średnie zużycie LPG na poziomie 10,8 l/100 km w jeździe mieszanej. Przy średniej cenie na poziomie 2,3 zł/l, pokonanie 100 km kosztuje nas więc... 24 złote i 84 grosze! Przez ten czas - raz - zatankowaliśmy też pod korek benzynę i od tej pory wskaźnik nieustannie wskazuje... pełny stan.