BMW X4 xDrive35i - test
Choć wygląda jak miniatura modelu X6, nowe BMW X4 to o wiele rozsądniejsza propozycja. Jest bowiem nie tylko tańsze, ale i... przestronniejsze od większego modelu.
Gdy w 2007 r. BMW przedstawiło model X6 - droższą i mniej praktyczną, ale za to znacznie bardziej oryginalną wersję "X-piątki" - wiele osób nie wierzyło w sens produkcji takiego auta. A jednak X6 odniosło sukces, który zaskoczył nie tylko niedowiarków, ale nawet samego producenta. Wtedy stało się jasne, że na X6 się nie skończy.
Co prawda trzeba było czekać aż 7 lat, ale w końcu i mniejszy SUV klasy średniej, X3, doczekał się swojej dynamicznej odmiany. Aby sprawdzić, co potrafi nowe BMW X4, postanowiliśmy "zacząć z wysokiego C" i przetestować najmocniejszą, 306-konną wersję X4, wyposażoną dodatkowo w efektowny pakiet sportowy M.
Nie takie znowu małe
Tak jak BMW X6 bazuje na SUV-ie X5, tak i nowe X4 dzieli większość podzespołów z "X-trójką". Jest jednak od niej o 2 cm dłuższe i ma o 9 cm niżej poprowadzoną, mocno opadającą linię dachu.
Żeby z jej powodu nad głowami jadących z tyłu nie zabrakło miejsca, siedzenie nieco obniżono. Jak się okazuje - to w zupełności wystarczyło. W testowanym aucie bez szyberdachu odległość między tylnym siedziskiem i podsufitką wynosi 93 cm, jest więc o 3 cm mniejsza niż w X3, ale to wciąż o 1 cm więcej niż w sedanie serii 5. A to oznacza, że z tyłu X4 wygodnie usiądzie osoba o wzroście 185 cm. Nawet jeśli miejsce przed nią zajmie ktoś równie wysoki.
Najlepsze jest jednak to, że miejsca na głowy jadących w drugim rzędzie siedzeń X4 jest więcej niż w dużej "X-szóstce"! A przynajmniej w jej pierwszej odsłonie (drugą dopiero co przedstawiono).
Nowy model różni się od X3 także tym, że przewidziano w nim miejsce tylko dla czterech osób. Ale skoro nabywcy X6 nie narzekają z tego powodu, dlaczego miałoby to przeszkadzać właścicielom X4?
W stosunku do X3 bagażnik zmalał o 50 l, ale wciąż mieści solidne 500 litrów (1400 l po złożeniu kanapy).
Bez zmian pozostała "szlachetna" atmosfera we wnętrzu. Dźwięk zamykania drzwi, staranność wykończenia, jakość użytych materiałów, precyzja montażu poszczególnych elementów wnętrza, a nawet sposób działania wszelkich pokręteł i przycisków - wszystko to sprawia, że po zajęciu miejsca w X4 od razu wiadomo, że ma się do czynienia z modelem klasy premium.
Sport + komfort = X4
Już BMW X3 wyróżnia się na tle całego segmentu sportowym charakterem - zwinnością, precyzją prowadzenia i stabilnością na krętej drodze ten SUV zawstydza większość zwykłych aut.
X4, które ma nieco niżej położony środek ciężkości i o 2,2 cm szerzej rozstawione koła, potrafi to samo, ale jeszcze lepiej. Sportowe zawieszenie (część pakietu M) w połączeniu z seryjną aktywną kontrolą amortyzatorów niemal eliminują przechyły boczne.
Podczas gwałtownych zwrotów, np. przy omijaniu przeszkody, wielu SUV-om zdarza się unieść jedno z kół, co często prowadzi do utraty stabilności przy kolejnym manewrze (a więc trudności z powrotem na wcześniejszy tor jazdy). X4 nie zna tego problemu. Nawet podczas testowych prób slalomu nadwozie X4 wychylało się tylko nieznacznie.
Na krętej drodze auto zachwyca błyskawicznymi reakcjami na ruchy kierownicy i pedału gazu. Zwłaszcza gdy w menu układu jezdnego na ekranie głównym wybierze się tryb Sport albo Sport+. Do tego dochodzi fenomenalna trakcja. Tak naprawdę na zakrętach jedynym SUV-em, który może się mierzyć z nowym BMW jest Porsche Macan.
Co nie mniej istotne, tak pewnego zachowania podczas dynamicznej jazdy nie osiągnięto kosztem komfortu. W standardowym trybie zawieszenie testowanego X4 szybko i cicho tłumi większość nierówności. Dopiero duże wyrwy w jezdni albo następujące po sobie poprzeczne garby są w stanie wstrząsnąć podróżnymi. Co innego w sportowych ustawieniach - wtedy BMW X4 informuje kierowcę i pasażerów nawet o najmniejszych nierównościach nawierzchni.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że testowany samochód ma sportowe zawieszenie i porusza się na 19-calowych kołach z niskoprofilowymi oponami (o rozmiarze 245/45 z przodu i 275/40 z tyłu). Bez usztywnionych amortyzatorów i na standardowych "osiemnastkach" to BMW musi być jeszcze bardziej komfortowe.
Dużo, ale nie za dużo
Do tak dobrze zestrojonego układu jezdnego idealnie pasuje najmocniejsza jednostka w gamie silnikowej - rzędowa "szóstka" z turbodoładowaniem o mocy 306 KM. Już bazowy silnik zapewnia X4 więcej niż wystarczające osiągi, ale topowa jednostka zmienia auto w prawdziwego sportowca.
Przyspieszenie do 100 km/h w zaledwie 5,5 s (potwierdzone podczas naszych pomiarów) stawia X4 w jednym rzędzie z mocnymi samochodami sportowymi. We współpracy ze sportowym, 8-biegowym automatem BMW zachwyca błyskawicznymi reakcjami na dodanie gazu, świetnym doborem i szybkimi zmianami biegów oraz bardzo płynnym rozwijaniem mocy - właściwie w całym zakresie obrotów (od ok. 1500 aż do 7000 obr./min).
Jeśli nie korzysta się za często z pełni możliwości mocarnego silnika, X4 potrafi zużyć w trasie zaledwie 8,3 l na 100 km, w mieście zapotrzebowanie rośnie do ok. 11 l/100km. Ale do oszczędzania służą inne odmiany "X-czwórki", topowa jest raczej kierowana do dynamicznie jeżdżących kierowców.
Mocniejsze wciskanie prawego pedału podnosi zużycie do blisko 13 l w ruchu miejskim i 9-9,5 l na każde 100 km przejechane poza miastem. Jak na SUV-a ważącego z kierowcą 1,9 t i rozwijającego prędkość 100 km/h w zaledwie 5,5 s, to naprawdę dobry wynik.
BMW X4 xDrive35i jest o niecałe 19 tys. zł droższe od bardziej zwykłego modelu X3 z tym samym silnikiem. Różnica spora, ale skoro ponad 50 tys. zł dzielące X5 i X6 nie są dla nabywców tego drugiego przeszkodą, to i różnica między X3 i X4 nie powinna chyba nikogo zniechęcić.
Przeniesienie pomysłu na X6 do klasy średniej udało się wyśmienicie. Nowe X4 wygląda jak większy model, ale pozbawione jest jego największej wady, czyli ciasnej kabiny. A do tego jest dostępne w znacznie rozsądniejszej cenie. Ciekawe tylko, czy fakt, że X4 ma więcej sensu niż X6 nie okaże się jego wadą. W końcu wiele osób docenia "X-szóstkę" właśnie za to, że nie jest racjonalna...
BMW X4 xDrive35i: nadwozie i wnętrze
Plusy:
- efektowny design,
- duże podobieństwo do droższego o 70 tys. zł X6,
- zupełnie niezła przestronność,
- wysoka jakość wykończenia
Minusy:
- tylko cztery miejsca
BMW X4 xDrive35i: układ napędowy
Plusy:
- fenomenalne osiągi,
- płynne rozwijanie mocy,
- przyjemny dźwięk silnika,
- bardzo sprawny automat,
- szybka odpowiedź na dodanie gazu
Minusy:
- spore, choć akceptowalne w takim aucie, zużycie paliwa
BMW X4 xDrive35i: właściwości jezdne
Plusy:
- neutralne prowadzenie,
- błyskawiczne reakcje na ruchy kierownicy,
- duża stabilność przy wysokich prędkościach,
- świetna trakcja
Minusy:
- ograniczony komfort jazdy na drogach o bardzo złym stanie nawierzchni
BMW X4 xDrive35i: wyposażenie i cena
Plusy:
- całkiem bogate wyposażenie standardowe,
- lista dodatków obejmująca właściwie wszystkie elementy dostępne w samochodach tej klasy,
- tańsze o niemal 70 tys. zł od bazowej wersji X6
Minusy:
- wysoka cena zakupu
Z jednej strony, SUV i ospojlerowanie zwykle nie idą w parze, ale z drugiej - nie ma takiego BMW, któremu zaszkodziłby "pakiet M", czyli fabryczny zestaw agresywniej stylizowanych zderzaków, progów i kół. I rzeczywiście, X4 z pakietem sportowym M (dopłata 17,7 tys. zł) wygląda świetnie. Poza zmienionymi zderzakami i progami, lakierowanym na czarno obramowaniem szyb zawiera on także 18-calowe felgi M, sportowe fotele i kierownicę oraz antracytową podsufitkę.
Z zewnątrz X4 wygląda jak pomniejszona kopia nowej, drugiej odsłony BMW X6. Mniejszy z dynamicznie stylizowanych SUV-ów ma większe boczne okna, przez co wydaje się mieć zdecydowanie wyżej poprowadzoną linię dachu, ale w rzeczywistości ich bryły są niemal identyczne. Nawet przetłoczenia z boku nadwozi obu modeli są niemal takie same. Obydwa SUV-y najbardziej różnią się zderzakami, światłami i szerokością grilla. No i oczywiście wielkością - X4 jest o całe 24 cm krótsze, o 8 cm niższe i o 11 cm węższe od X6. Ma też mniejszy o 12 cm rozstaw osi.
Tekst: Marcin Laska, zdjęcia: Robert Brykała, BMW