"Terenowe" mini!

Czy już każdy samochód musi mieć swoją wersję SUV, względnie crossover?

Wygląda na to, że tak, bowiem na salonie Paryżu prototyp takiego pokaże nawet... Mini.

Samochód otrzymał nieco mylącą nazwę mini crossover concept, a jego wersja produkcyjna ma pojawić się w 2010 roku.

Dlaczego mylącą? Otóż mini crossover jest mini tylko... z nazwy. To największy z samochodów, sygnowanych logiem Mini w historii. Ma ponad 4 metry długości, 1.83 m szerokości i 1.59 m wysokości. To oznacza, że jest aż o 18 cm wyższy od zwykłego mini. Rozstaw osi to 2.60 m.

Samochód ma pięcioro drzwi. Po stronie kierowcy tylne drzwi są przesuwne, a każdy z pasażerów ma swój własny fotel. Siedzenia z tyłu mogą być przesuwane, dzięki czemu w razie potrzeby przestrzeń bagażowa może zostać powiększona o 13 cm.

Tylna klapa nie jest dzielona, jak w clubmanie, ale w całości otwiera się w prawo.

Brak oficjalnych danych, jakie silniki trafią do crossovera. Spodziewać się jednak można, że będą to te same jednostki benzynowe, z doładowaniem i bez, które obecnie stosowane są w mini. Wiadomo natomiast, że crossover będzie miał napęd wszystkich kół.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: SUV | crossover
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy