Argentyńskie lambo!

W Polsce Argentyna kojarzy się przeważnie z piłką nożną.

Fani motoryzacji wiedzą jednak, że z kraju Maradony pochodzą również wybitni twórcy supersamochodów, jak Alejandro de Tomaso czy Horacio Pagani. Niewielu zdaje sobie jednak sprawę, że w Argentynie znajduje się też firma, która buduje niezwykle szybkie pojazdy wykorzystując do tego podwozia sygnowane znaczkiem Lamborghini.

Jej najnowszym dzieckiem, jest zbudowany na podzespołach legendarnego diablo model alar 777. To już trzeci pojazd wykorzystujący platformę włoskiej wyścigówki. Oficjalna premiera odbędzie się 30 marca w Buenos Aires.

Reklama

Stylistycznie wóz prezentuje się ciekawie, ale twierdzenie, że jest ładny, byłoby zbyt odważne. Nam przypomina on nieco krzyżówkę mercedesa SLR z ferrari enzo i... karaluchem. O gustach się jednak nie dyskutuje, a obiegowa opinia głosi, że od wyglądu znacznie bardziej liczy się serce.

A to bijące pod maską (a właściwie za siedzeniem kierowcy) alara 777 prezentuje się imponująco. Pochodzące z diablo dwanaście cylindrów w układzie V udało się podkręcić do równych 700 KM. Producent deklaruje, że samochód potrafi rozpędzić się do 360 km/h, a to, nawet jak na supersamochód, całkiem sporo.

Cena auta nie jest jeszcze znana. Wiadomo natomiast, że Argentyńczycy uzyskali zgodę na sygnowanie wozu znaczkiem lamborghini.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy