Volkswagen Beetle odchodzi na zawsze!

W 2019 roku z motoryzacyjnej sceny zeszło kilka ciekawych samochodów. Z cenników zniknęły m.in. nietypowy DS 5 czy Volkswagen Beetle.

Wiele wskazuje na to, że wraz z zakończeniem produkcji trzeciej generacji legendarnego auta Volkswagen definitywnie zamknął rozdział pt.: "Garbus". Jest niemal pewne, że klienci nie doczekają się już kolejnej retro-wariacji na temat kultowego modelu.

Pierwsza generacja auta, która - jeszcze przed II wojną światową - zrodziła się na deskach kreślarskich Ferdinanda Porsche to prawdziwa ikona motoryzacji. Model przetrwał w ofercie rekordowe 58 lat. Masową produkcję uruchomiono z końcem 1945 roku. Ostatni egzemplarz zjechał z linii meksykańskiej fabryki Volkswagena w roku 2003. W sumie niemiecki koncern wyprodukował ponad 21,5 mln egzemplarzy. Auto wytwarzane było m.in.: Australii, Brazylii, Indonezji, Nigerii czy Wenezueli.

Reklama

Niemcy dwukrotnie sięgali do historycznego dorobku Garbusa. W 1998 roku, na fali modnego wówczas stylu retro, firma zaprezentowała - bazujący na Golfie IV generacji - model New Beetle. Auto nigdy nie dorównało sławą historycznemu poprzednikowi, ale model przetrwał w ofercie do roku 2010 i - w skali globu - zyskał sympatię ponad 1,2 mln nabywców, co uznać trzeba za całkiem niezły wynik. Samochód produkowano w: Niemczech, Meksyku i Wietnamie.

Trzecie wcielenie Garbusa - Volkswagen Beetle - zadebiutowało w 2011 roku. Model bazował na rozwiązaniach technicznych Golfa VI generacji. Zaprojektowany przez Waltera da Silva Garbus przetrwał w ofercie do połowy 2019 roku. Ostatni egzemplarz zjechał z taśmy 10 lipca. Niestety w jego przypadku wyniki sprzedaży trudno uznać za imponujące. W sumie na drogi całego świata trafiło nieco ponad pół mln egzemplarzy. W Europie sprzedaż zamknęła się wynikiem około 181 tys. sztuk, z czego blisko połowa (47 proc.) trafiła do Niemiec.

Volkswagen symboliczne pożegnał się właśnie z Garbusem publikując sentymentalny, krótkometrażowy, film animowany. Poznajemy w nim historię mężczyzny, któremu w najważniejszych życiowych wydarzeniach towarzyszył właśnie Garbus. W krótkim klipie fani marki bez trudu odnajdą nawiązania do popkultury i historycznych kampanii reklamowych. Emocjonującego wydźwięku dodaje podkład muzyczny - "Let it Be" z repertuaru The Beatles w wykonaniu Pro Musica Youth Chorus.

Symboliczna jest zwłaszcza ostatnia scena, w której samochód zamienia się w... A zresztą, zobaczcie sami!

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy