SLR obcięte z dachu
Początkowo właśnie tak miał wyglądać super-mercedes.
Roadster SLR był pokazywany na salonach jako prototyp, jednak dopiero teraz, w dwa lata po debiucie SLR w wersji coupe, niemiecka marka wspierana przez brytyjskiego konstruktora wyścigówek pokazuje jego produkcyjną wersję.
Niby wszystko po staremu - osiem cylindrów, 617 KM, 3.8 do 100 km/h i prawie trzy i pół stówy prędkości maksymalnej - a jednak z otwartym dachem widzi się te dane zupełnie inaczej...
SLR McLaren roadster to jednak nie tylko coupe obcięte z dachu. To cały szereg modernizacji - począwszy od aerodynamiki, poprzez bezpieczeństwo, a na estetyce skończywszy. To ostatnie, niestety, nie wyszło stylistykom Mercedesa najlepiej, gdyż auto z rozłożonym dachem nie wygląda tak, jak wielu fanów trójramiennej gwiazdy by sobie tego życzyło.
Z drugiej jednak strony, dach ten nie jest twardym, a jedynie materiałowym "nakryciem głowy", przez co auto nie straciło zbyt wiele na charakterystyce jazdy - a kabrioletów z takim zacięciem próżno szukać (dlatego też tak minimalne są zmiany osiągów w stosunku do wersji zamkniętej - chwała im za to!). Ponadto, gdy dach ten w niecałe dziesięć sekund schowa się w tylniej części auta, widok jest oszałamiający.
Niewiele zmian zaszło także wewnątrz pojazdu, do którego wchodzi się tak samo, jak w coupe - przez specyficznie otwierane drzwi. Brakuje im tylko ramek, ale to w końcu wersja otwarta; poza tym, prócz pałąków chroniących przed kapotażem, nie ma tu praktycznie nic, co różniłoby roadstera od wersji zamkniętej.
Znajdziemy tu wysokiej jakości sprzęt muzyczny BOSE, sportowe fotele, których kształty można już w fabryce przypisać danej osobie, systemy bezpieczeństwa z poduszkami powietrznymi chroniącymi nie tylko bok, ale także kolana kierowcy i pasażera, oraz system kontrolujący ciśnienie w oponach. (FC)
Zjedź na pobocze.