Skoda Octavia IV w pełnej krasie

Octavia to model, który przez wiele lat stanowił ponad 30 procent wielkości produkcji i generował prawie połowę zysków czeskiej firmy, wymaga specjalnej uwagi, zatem tworząc Octavię numer 4, szefostwo zdecydowało: nie modernizujemy, robimy ją od nowa.

Kiedy, jako przedstawiciele jednej z dwóch polskich redakcji, podczas jazd jeszcze zamaskowanymi egzemplarzami Octavii, pytaliśmy czeskich inżynierów, co zmieniło się w czwartej generacji, słyszeliśmy odpowiedzi, że konstrukcyjnie prawie wszystko. Że tak naprawdę najnowsza Skoda segmentu C została zaprojektowana od początku, oczywiście z wykorzystaniem niektórych dostępnych podzespołów, jak choćby silniki teraz w połączeniu z miękką hybrydą.

Pierwsze kilometry za kierownicą Octavii IV zdawały się potwierdzać te słowa. Mimo że egzemplarze nie były jeszcze w ostatecznej przedprodukcyjnej wersji, dawały prawie pełny obraz tego, jaki będzie finalnie czeski kompakt.

Reklama

W czasie jazd testowych zamaskowanymi egzemplarzami mieliśmy do dyspozycji wyłącznie pojazdy z nadwoziem typu kombi, które swoje zgrabne kształty skrywały pod wielokolorową folią. Mimo wszystko zauważyć można było inaczej poprowadzoną linię dachu w tylnej części, mocniej pochylone słupki C, mniejsze okna w ostatnim słupku. Nadwozie czwartej generacji Octavii oprócz funkcjonalności oferuje teraz również więcej sportowej elegancji.

Pamiętacie może, że z klasyfikacją Octavii zawsze był duży problem. No bo niby jest to auto kompaktowe, ale już od pierwszej współczesnej nam generacji, mocno wystające poza swój segment. Przez te wszystkie lata konkurenci rośli, a Skoda rosła razem z nimi. W najnowszej odmianie mierzy dokładnie 4689 milimetrów długości, co oznacza, że od poprzednika jest dłuższa o 22 milimetry.

Te dodatkowe centymetry niespodziewanie objawiły się na tylnej kanapie. Teraz w Octavii z tyłu jest więcej miejsca i chociaż w tej kwestii wciąż niedościgniony pozostaje Superb, czwarta generacja czeskiego kompaktu pod tym względem ponownie wybiła się poza standardowe wartości typowe dla aut z tego segmentu.

Wiemy zatem, że Octavia numer 4 jest autem innym stylistycznie i przestronniejszym, a po pierwszych jazdach możemy powiedzieć też, że jest dużo lepiej wyciszona od poprzednika. Nawet w egzemplarzach z dwulitrową jednostką wysokoprężną, w kabinie było cicho i przyjemnie, a jedyną uciążliwością był hałas toczących się opon po równych, choć mocno zmiennych, włoskich asfaltach. Oczywiście w kwestii wyciszenia kabiny musimy wziąć poprawkę na to, że do sekretnych jazd podstawiono auta w najwyższej konfiguracji, jednak nawet w tych tańszych też powinniśmy odczuć znaczącą poprawę.

Z ciekawszych elementów wnętrza warto wymienić... dwuramienną kierownicę. Fani marki powiedzą: a cóż w tym jest interesującego, skoro takie same kierownice były już w Octaviach z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. No fakt, jednak dzisiaj są one po prostu bardziej eleganckie i naprawdę dobrze leżą w dłoniach.

Jak przystało na nowoczesne auto, również w Skodzie Octavii znajdziemy pakiet mniej lub bardziej przydatnych technologii. Jest całe mnóstwo asystentów kierowcy, umilaczy podróży i gadżetów. W grupie przydatnych dodatków umieszczamy head-up display. W drugiej 10-calowe wyświetlacze z wirtualnymi zegarami włącznie. A w ostatniej ambientowe oświetlenie o zmiennej barwie.

Wpychająca się wszędzie elektronika dotarła również do automatycznej skrzyni biegów. Teraz przekładnia DSG sterowana jest za pomocą... joystick’a, bez jakiegokolwiek mechanicznego połączenia. Podobieństwa do najnowszego Porsche 911 w tej kwestii są chyba... zamierzone.

Podobnie jak w poprzedniej generacji, również najnowsza octavia dostępna będzie z dwoma rodzajami tylnego zawieszenia. W silnikach o mocach do 150 KM występować będzie belka, w mocniejszych układ wielowahaczowy. W tym drugim przypadku inżynierom udało się stworzyć dość ciekawy set up podwozia, który z jednej strony zapewnia dużo komfortu, z drugiej zaś dobrze tłumi ruchy nadwozia. Być może jest to kwestia adaptacyjnych amortyzatorów, być może motorsportowych doświadczeń, w każdym bądź razie działa znakomicie, a przy tym podwozie jest po prostu ciche.

Pisanie, że najnowsza Octavia jest "skazana na sukces", dla wielu czytelników może być trywialnym sloganem, jednak tak w rzeczywistości może być. Świadczą o tym statystyki sprzedaży poprzednich generacji, a także fakt, że jako najpopularniejsze kombi w Europie, właśnie z takim nadwoziem czwarta generacja czeskiego kompaktu zostanie pokazana jako pierwsza. Szefostwo Skody dobrze wie, co robi, a prawie 6,5 milionów nabywców poprzednich generacji nie mogło się przecież mylić.

Marek Wicher

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy