Minus 360 kg dzięki lekkiej konstrukcji
Ford stworzył prototyp Fusiona (północnoamerykański odpowiednik Mondeo), który dzięki zastosowaniu lekkich materiałów waży 1195 kg - o 363 kg mniej niż jego seryjny odpowiednik.
Prototyp powstał we współpracy z Amerykańskim Departamentem Energii. Aby uzyskać tak znaczną redukcję masy, inżynierowie Forda na szeroką skalę zastosowali aluminium, wysokowytrzymałą stal, magnez i włókno węglowe. Przykładowo, tylna szyba została wykonana z tworzyw sztucznych, sprężyny z kompozytów, miska olejowa z włókien węglowych, a wybrane elementy karoserii i 1-litrowego silnika EcoBoost (np. korbowody) - z aluminium. Z aluminium, tym razem powlekanego stalą nierdzewną, wykonano też tarcze hamulcowe. W rezultacie są one o blisko 40 proc. lżejsze od konwencjonalnych. Ostatecznie Fusion stanął na kołach z 19-calowymi obręczami z włókien węglowych, zaopatrzonymi w ogumienie 155/70.
Na razie niszowe, kosztowne pomysły inżynierów Forda trudno pogodzić z wymogami seryjnej produkcji. Część z nich wskazuje jednak drogę, jaką mogą podążyć producenci w ograniczaniu masy własnej nowych aut - coraz bezpieczniejszych i coraz bardziej komfortowych, ale i coraz cięższych. Zabiegi odchudzające są niezbędne, aby pogodzić dodatkowe wyposażenie ze zwinnym prowadzeniem oraz wymogami w zakresie niższego zużycia paliwa.
Na szczęście proces popularyzacji włókien węglowych i aluminium już trwa. Te pierwsze można już spotkać w elektrycznych modelach BMW, zaś aluminium na szeroką skalę wykorzystuje się przy produkcji Audi, Mercedesów, a nawet pikapa Ford F-150.
msob