Infiniti rezygnuje z elektrycznego wspomagania
Infiniti Q50 na rok modelowy 2016 ma otrzymać klasyczny, hydraulicznie wspomagany układ kierowniczy - przynajmniej w bazowych wersjach, w których montowano dotychczas elektryczne wspomaganie.
Od czasów zmiany wizerunku sprzed 10 lat (więcej informacji znajdziecie w historii Infiniti, adres w ramce po prawej) japońska marka stara się budować wozy o sportowym charakterze, mierzące głównie w modele BMW. Gdy w ubiegłym roku serię G zastąpił nowy sedan Q50, przedstawiciele Infiniti obiecali, że pod względem dynamiki jazdy będzie on jeszcze lepszy od poprzednika. W pracach nad zestrojeniem układu jezdnego brał udział Sebastian Vettel, czterokrotny mistrz świata F1.
Model otrzymał nowe, elektryczne wspomaganie, a w niektórych wersjach - innowacyjny układ kierowniczy typu steer-by-wire. Przypomnijmy, że pierwsze rozwiązanie pomaga w minimalnym stopniu oszczędzać paliwo (pracuje tylko podczas ruchów kierownicą), a drugie opiera się na elektronice - mechaniczne połączenie między kierownicą a kołami wykorzystywane jest tylko w sytuacjach awaryjnych. Zalety? Ograniczenie przenoszenia drgań na kierownicę, lepsza współpraca z elektroniką czuwającą nad aktywnym bezpieczeństwem oraz - teoretycznie - bogatszy zakres regulacji charakterystyki pracy wspomagania.
Teoretycznie, bowiem na działanie obu układów od początku skarżyli się dziennikarze jeżdżący Infiniti, a na forach użytkowników modelu nie brakowało przypadków nagłych awarii systemu steer-by-wire (na przykład w ujemnych temperaturach).
Infiniti wsłuchało się w głosy klientów i testerów - według magazynu "Car and Driver" Q50 z rocznika 2016 zamiast elektrycznego wspomagania ma otrzymać układ kierowniczy ze wspomaganiem hydraulicznym, zapożyczony z wciąż produkowanego G37. Do wymiany kwalifikuje się również wydech, którego brzmienie ma przypominać wcześniejsze modele Infiniti, zwracające uwagę ochrypłym pomrukiem silnika. Inżynierowie japońskiej marki przeprowadzili już testy obu rozwiązań i w rozmowie z "CD" przyznali, że Q50 z elementami z serii G jeździ się znacznie przyjemniej. Według aktualnych informacji system steer-by-wire nadal pozostanie w wyposażeniu wybranych wersji.
msob, źródło: "Car and Driver"