Volkswagen Castrol Cup . Wszystko rozstrzygnie się w Poznaniu
Na Hungaroring pod Budapesztem odbyła się 6. runda pucharu Volkswagen Castrol Cup.
W zawodach wzięło udział 21 kierowców z ośmiu krajów. Gościnnie w wyścigach wystartowali kierowcy VIP - Andreas Mikkelsen, aktualnie reprezentujący barwy Volkswagen Motorsport za kierownicą Polo R WRC w cyklu Rajdowych Mistrzostw Świata WRC oraz Jimmy Johansson, triumfator min. serii ADAC Volkswagen Polo Cup.
Wygrana w pierwszym wyścigu padła łupem Mateusza Lisowskiego, który wykorzystał start z pole position, pozostałe miejsca na podium uzupełnili także Polacy - Jakub Litwin i Paweł Krężelok. W drugim wyścigu po zaciętej walce wygrał Jan Kisiel, który na metę wjechał tuż przed Szwedem Marcusem Fluchem oraz kolejnym Polakiem Kubą Litiwinem. Po rundzie na Węgrzech w klasyfikacji generalnej pucharu Volkswagen Castrol Cup prowadzi Mateusz Lisowski, jednak bezpośredni rywale zmniejszyli różnicę punktową i walka o zwycięstwo w Pucharze rozstrzygnie się podczas finałowej rundy w Poznaniu - 5. października.
Po rywalizacji w Austrii na torze Red Bull Ring, zawodnicy przenieśli się na Węgry. Areną zmagań, był leżący niedaleko węgierskiej stolicy, legendarny tor Hungaroring. Obiekt ten wybudowano w 1986 roku i od tego momentu gości bolidy rywalizujące w Formule 1, GP2 czy też samochody serii WTCC. Tor ma długość 4381m, posiada aż 16 zakrętów, a jego najdłuższa prosta wynosi ponad 700 m. Rekord, należy do Brazylijczyka Rubensa Barrichello, który swoim bolidem Ferrari F1 (model 2004) w roku 2004 przejechał jedno okrążenie w czasie 1:18,434 min.
W klasyfikacji generalnej liderem przed 6. rundą był Mateusz Lisowski, który miał na swoim koncie 374 punkty. Za nim z bardzo małą różnicą punktową między sobą znajdowali się kolejni zawodnicy - Rasmus Marthen (Szwecja) z 315 punktami, Jan Kisiel mający 311 punktów i o jedno oczko mniej od Kisiela Jakub Litwin. Z walki o podium nie rezygnowali też zawodnicy, który dobrze wspominać mogli ostatnią, deszczową rundę na Red Bull Ring - Maciej Steinhof i Robertas Kupcikas. Do startu w szóstej rundzie stanęło 21 kierowców. W tej stawce znaleźli się dwaj gościnnie startujący kierowcy VIP: Andreas Mikkelsen i Jimmy Johansson. Pierwszy z nich na Węgry przyleciał prosto z gorącej Australii, gdzie jeszcze w ubiegły weekend za kierownicą rajdowego Polo R WRC startował w eliminacji Rajdowych Mistrzostw Świata WRC, kończąc ją na doskonałej szóstej pozycji. Drugi z VIPów, Szwed Johansson to były triumfator serii ADAC Volkswagen Polo Cup, a także zwycięzca wyścigu 24h Nurburgring, za kierownicą Volkswagena Scirocco R.
Kwalifikacje
Kwalifikacje szóstej rundy pucharu Volkswagen Castrol Cup rozpoczęły się w piątek 20 września o godzinie 16.00. Temperatura powietrza wynosiła 15 stopni, a na niebie świeciło słońce. W pierwszej części na suchy tym razem tor zdecydowało się wyjechać kilkunastu zawodników. Wśród nich najlepszym czasem mógł popisać się Szwed Marcus Fluch (2:03,549 min). Cała czołówka czekała jednak w boksach na rozwój sytuacji, wśród tych kierowców byli min. Mateusz Lisowski, Jakub Litwin i Robertas Kupcikas. Walka o najlepszy czas zaczęła się, gdy do końca pozostało już tylko 10 minut. W tym momencie swoje jedyne okrążenie skończył Lisowski.
Kierowca z Wieliczki uzyskał czas 2:03,475 min, co jak się później okazało wystarczyło na zdobycie czwartego w tym sezonie pole position. Tuż za Lisowskim do pierwszego sobotniego wyścigu ustawili się na polach Marcus Fluch oraz Jakub Litwin. Z bardzo dobrej strony pokazał się w kwalifikacjach 16 - letni Szczecinianin Paweł Krężelok. Zawodnik, który dopiero po raz drugi zasiadł za kierownicą wyścigowego Golfa uzyskał w nich czwarty czas, tracąc do Lisowskiego 0,339 s. Z piątego pola do sobotniego wyścigu startował Krystian Korzeniowski. Reprezentujący barwy Volkswagen Motorsport, kierowca VIP Andreas Mikkelsen zanotował siódmy czas kwalifikacji, a drugi z VIPów Jimmy Johansson kwalifikacje ukończył z ósmym rezultatem. Najszybszą z kobiet okazała się Małgorzata Rdest, która zaprezentowała się tym razem ciut gorzej niż podczas rundy na Red Bull Ring i uzyskała czternasty czas.
Pierwszy wyścig
Wyścig numer 11 pucharu Volkswagen Castrol Cup rozpoczął się w sobotę 21 września o godzinie 11:00. Zgodnie z przewidywaniami, startujący z pole position Mateusz Lisowski odskoczył na starcie reszcie stawki. Znakomity start zaliczył także Jakub Litwin, który od razu przebił się na drugie miejsce. Za plecami tej dwójki zawodników toczyła się walka o kolejne pozycje. Jej bohaterami byli Marcus Fluch, Paweł Krężelok i Jan Kisiel. Zawodnicy, dzięki systemowi Push - to - Pass, który zwiększał moc wyścigowego Golfa o dodatkowe 50 KM stoczyli zaciętą walkę, z której zwycięsko wyszedł najmłodszy z nich, zaledwie 16 letni Paweł Krężelok. To właśnie on przejechał linię mety jako trzeci, za zwycięzcą Mateuszem Lisowskim i drugim Jakubem Litwinem, uzupełniając podium trzecim polskim nazwiskiem. Kolejne miejsca zajęli kolejno Marcus Fluch, Jan Kisiel i Maciej Steinhof. Znakomity wynik, a za razem najlepszy w tym sezonie Volkswagen Castrol Cup wśród VIPów osiągnął Andreas Mikkelsen, który dojechał ósmy. Pozycja ta dawała mu dodatkowo pierwsze pole startowe do drugiego sobotniego wyścigu. Najlepszą kobietą podczas pierwszego wyścigu była Małgorzata Rdest, która linię mety minęła na 17. Miejscu.
Wypowiedzi po wyścigu 1:
Mateusz Lisowski: kwalifikacje poz. 1, wyścig poz. 1
"Uwielbiam kontrolować wyścig. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wspólnie z moim inżynierem udało nam się ustawić idealne cieśnina w oponach. Z samochodem nie było żadnych problemów. Spisywał się perfekcyjnie."
Paweł Krężelok: kwalifikacje poz. 4, wyścig poz. 3
"Ten wyścig mogę zaliczyć do bardzo udanych. Podium zdobyte już w drugim starcie w Volkswagen Castrol Cup naprawdę wiele dla mnie znaczy. Bardzo lubię ten tor i zawsze przyjeżdżam do Węgier z dobrym nastawieniem. Myślę, że to mi pomaga."
Andreas Mikkelsen: kwalifikacje poz. 7, wyścig poz. 8
"To była fajna zabawa. Miałem bardzo kiepski start i później starałem się awansować w klasyfikacji, co mi się udało. Bardzo podobało mi się używanie systemu Push - to - Pass."
Drugi wyścig
Start do drugiego, popołudniowego wyścigu odbył się o godzinie 15:30. Pogoda nadal nie utrudniała walki kierowcom - było słonecznie. Kolejność na starcie ustaliły wyniki przedpołudniowego wyścigu. Z pole position, po raz pierwszy w historii pucharu startował VIP - Andreas Mikkelsen. Tuż za nim, na kolejnych polach startowych ustawili się Robertas Kupcikas, Maciej Steinhof i Jan Kisiel. Zwycięzca pierwszego wyścigu Mateusz Lisowski ruszał z ósmego pola.
Pucharowe doświadczenie stałych uczestników dało znać o sobie od razu po zgaśnięciu czerwonych świateł. Doskonały start z wykorzystaniem systemu Push - to - Pass zaprezentowali Robertas Kupcikas, Jan Kisiel oraz Jakub Litwin i to oni znaleźli się na pierwszych trzech miejscach po pierwszym okrążeniu. Na kolejnym "kapcia" złapał Maciej Steinhof, oznaczało to, że zawodnik ten odpadł z rywalizacji o czołowe lokaty drugiego wyścigu.
Dramatyczne chwile miały miejsce podczas czwartego okrążenia, z toru wypadł Herman Berger uszkadzając poważnie swoje auto. Na tor wyjechał Safety Car, który prowadził zawodników przez kolejne dwa okrążenia. Po wznowieniu zacięta walka o zwycięstwo w wyścigu toczyła się między Janem Kisielem i Marcusem Fluchem. Tuż za ich plecami o kolejne pozycje walczyli Jakub Litwin, przebijający się coraz to skuteczniej do przodu Mateusz Lisowski oraz Rasmus Marthen i Andreas Mikkelsen.
Najważniejsze dla wyników wyścigu było 10. okrążenie. W trakcie walki o pozycje Mateusz Lisowski uderzył w auto Robertasa Kupcikasa. Oba auta zostały uszkodzone, a zawodnicy stracili swoje dobre pozycje. Na ich nieszczęściu skorzystali inni - prowadzący Jan Kisiel, Marcus Fluch i Jakub Litwin, którzy dokładnie w takiej kolejności minęli linię mety drugiego wyścigu 6. rundy pucharu Volkswagen Castrol Cup. Kolejne miejsca zajęli Szwed Rasmus Marthen, Jimmy Johansson, Andreas Mikkelsen i Paweł Krężelok.
Z bardzo dobrej strony pokazała się w tym wyścigu najlepsza za razem kobieta Małgorzata Rdest, która do mety dojechała dziewiąta. Zwycięzca pierwszego sobotniego wyścigu Mateusz Lisowski po kolizji z Robertasem Kupcikasem do mety dojechał na szesnastej pozycji.
Najszybszym czasem okrążenia podczas rundy na torze Hungaroring pochwalić się mógł Mateusz Lisowski, który podczas drugiego sobotniego wyścigu pokonał jedno okrążenie toru w czasie 2:03,067 min.
Wyniki drugiego wyścigu szóstej rundy pucharu Volkswagen Castrol Cup sprawiły, że w walce o tytuł Mistrza liczy się wciąż kilku zawodników. Na prowadzeniu klasyfikacji znajduje się z dorobkiem 450 punktów Mateusz Lisowski. W walce o zwycięstwo wciąż liczą się także kolejni Polacy - wicelider Jan Kisiel, który na swoim koncie zgromadził 403 punkty, a także trzeci obecnie Jakub Litwin (398 punktów). Najlepszy z zagranicznych zawodników Szwed Rasmus Marthen spadł po tej rundzie na czwarte miejsce, gromadząc na swoim koncie 375 punktów. To pomiędzy tymi zawodnikami, podczas ostatniej rundy na torze Poznań (5 października) rozstrzygnie się walka o zwycięstwo w pucharze Volkswagen Castrol Cup.
Wypowiedzi po drugim wyścigu:
Jan Kisiel: pozycja startowa 4, wyścig poz. 1
"Emocje były niezwykłe. Nie sądziłem, że uda mi się wygrać drugi wyścig. Przed ostatnim okrążeniem nie miałem już do dyspozycji Push - to - Passów, podczas gdy jadący za mną Marcus Fluch miał jeszcze trzy "strzały". Na ostatnim kółku postanowiłem nieco zmienić technikę i jak widać udało się."
Robertas Kupcikas: pozycja startowa 2, wyścig poz. 8
"Nie jestem zbytnio zadowolony z przebiegu weekendu. Początkowo miałem problemy z hamulcami. Mechanicy na szczęście pomogli mi wychwycić usterkę. Podczas drugiego wyścigu Mateusz Lisowski wjechał w tył mojego samochodu i obróciłem się. To był koniec szans na dobry rezultat."
Mateusz Lisowski: pozycja startowa 8, wyścig poz. 16
"Weekend ułożył się naprawdę dobrze. Kwalifikacje były dobre, było pole position. Udało się wygrać pierwszy wyścig, a w drugim miałem kontakt z Robertasem Kupcikasem. Sędziowie nałożyli na mnie karę, z którą trzeba się zgodzić. No cóż - wszystko rozstrzygnie się w Poznaniu."