211 km/h, i przeciążenia 1,5 g. Golfem! Film

Prędkości rzędu 211 km/h, przeciążenia na zakrętach i podczas hamowania przekraczające 1,5 g - kierowcy startujący w Volkswagen Castrol Cup nie mieli łatwego życia.

W czternastu wyścigach wystartowało 25 zawodników i 12 gości. Wśród nich m.in. bramkarz, pięściarz, aktor, żużlowiec, rajdowiec i kilku dziennikarzy.

Podczas siedmiu eliminacji, z których każda składała się z dwóch wyścigów, kwalifikacji i treningów, pucharowe Volkswageny Golfy pokonały średnio po 2600 km. Przez cały sezon, łącznie z testami, ekipa Volkswagen Racing zużyła ok. 30 tys. litrów benzyny. Choć puchar jest w całości polską inicjatywą, szybko zrobiło się o nim głośno w Europie, także dlatego, że wzięli w nim udział zawodnicy z ośmiu krajów i dwóch kontynentów. Zakończona edycja 2013 to pierwszy z trzech zaplanowanych sezonów Volkswagen Castrol Cup w tej serii pucharu.

Reklama

Ciężkie życie wyścigówki

Łącznie w czternastu wyścigach na pięciu torach Europy zawodnicy zużyli 1500 opon i 120 przednich tarcz hamulcowych (w kompletach z klockami). W większości jeżdżono na oponach typu slick, choć na torze Red Bull Ring w Austrii pogoda wymusiła zastosowanie "deszczówek". Prawidłowe funkcjonowanie Golfów zapewniało 17 mechaników, którzy zużyli około 300 l oleju Castrol EDGE Professional Longlife III 5W-30 i 150 l płynu hamulcowego Castrol React SRF Racing.

Poza wyścigówkami, w trasę ruszały samochody ekipy technicznej i zaopatrzenia. Same lawety, które woziły Golfy na poszczególne wyścigi, przejechały 9000 kilometrów. W każdy wyścigowy weekend obsługą serii Volkswagen Castrol Cup zajmowało się 35 osób z Volkswagen Racing. Do pełnej obsady strefy VWCC należy doliczyć również wszystkie osoby towarzyszące zawodnikom, kierowców oraz obsługę techniczną miasteczka VWCC i zespoły odpowiadające za catering i zaopatrzenie. Wszystko po to, by zawodnicy mogli się skupić tylko na wyścigach.

VIP na starcie

Zwycięzcą cyklu Volkswagen Castrol Cup 2013 został Mateusz Lisowski, ale niektórzy ze startujących gościnnie kierowców też pokazali się z dobrej strony. Małgorzata Rdest, która dołączyła do stawki pod koniec sezonu, zajęła trzecie miejsce w kwalifikacjach do swojego pierwszego wyścigu, wprawiając w zakłopotanie bardziej doświadczonych kolegów. Jednak jej wynik nie do końca powinien być traktowany jak niespodzianka - zawodniczka jest jedyną kobietą, która startuje w brytyjskiej Formule 4.

Jerzy Dudek w jednym z wyścigów zajął wysokie, 13. miejsce. "To fantastyczne doświadczenie. Wiadomo, że ciężko było konkurować z zawodowcami, ale z każdym okrążeniem szło mi lepiej, jechałem szybciej i odważniej. Zauważyłem, że sporo z tego, czego nauczyłem się podczas wyścigów, można stosować w codziennej jeździe" - komentuje były bramkarz Realu Madryt, a dziś ambasador Castrol. Aktor Bartosz Obuchowicz wykorzystał swoje doświadczenie z rallycrossu i gdy zdarzyło mu się wyjechać poza tor w Brnie, jadąc poboczem nie tylko nie ujął gazu, ale jeszcze przyspieszał. "Pucharowy Golf GTI to świetna maszyna. Co ważne, wszystkie samochody są jednakowe, więc to kierowca decyduje o wyniku" - mówił po swoim starcie.

Kiedy Jerzy Dudek zmierzył się z Przemysławem Saletą, okazało się, że to, co przydaje się na ringu, czyli wzrost i masa, w wyścigach raczej przeszkadza. "Start w Volkswagen Castrol Cup był dla mnie sporym przeżyciem, dostarczył sporej dawki adrenaliny i pozwolił na poznawanie możliwości sportowego samochodu. To zresztą sprawiało mi najwięcej trudności - zaufać, że Golf zdąży wyhamować przed zakrętem. A i tak zwykle hamowałem za wcześnie" - mówi Przemysław Saleta. Mistrz świata na żużlu, Tomasz Gollob, radził sobie z prawymi zakrętami na tyle dobrze, że dojechał do mety jednego z wyścigów jako 16, a startujący na co dzień w rajdowym cyklu WRC Andreas Mikkelsen, choć narzekał na podsterowność samochodu i brak... pilota, na mecie zameldował się jako szósty. To był najlepszy wynik wśród wszystkich startujących w sezonie 2013 VIP-ów.

Trudna sztuka hamowania

Analizując dane z telemetrii najlepszych zawodników z VIPami można zauważyć, że ci drudzy wykorzystywali możliwości układu hamulcowego pucharowego Golfa mniej więcej w połowie. Wyjątkiem był Andreas Mikkelsen - rajdowy kierowca Volkswagena hamował z sposób zbliżony do zwycięzcy wyścigu - Mateusza Lisowskiego. Także przebieg krzywej prędkości i zmiany biegów był w przypadku obu zawodników podobny. Na prostej startowej Mikkelsen był nawet szybszy od triumfatora Volkswagen Castrol Cup. Lisowski po sezonie nie krył zadowolenia: "Udało mi się zrealizować cel, jaki sobie postawiłem. Rywale w Volkswagen Castrol Cup okazali się bardzo mocni, więc wygrana z nimi smakuje fantastycznie".

Jerzy Dudek w przedostatnim wyścigu sezonu korzystał z hamulca znacznie mocniej niż we wcześniejszych startach. Za to jeśli chodzi o biegi - zmieniał je w końcowym fragmencie okrążenia dużo bardziej "nerwowo" niż Mateusz Lisowski. Gdy spojrzymy na wykresy z wyścigu w Brnie, z udziałem Bartosza Obuchowicza widać od razu, że aktor ma doświadczenie w motorsporcie. Biegi zmieniał niemal dokładnie w tych samych momentach, co zwycięzca - Robertas Kupcikas. Krzywa prędkości obu kierowców też była zbliżona, a piętą achillesową Obuchowicza było hamowanie. Podobne problemy miał Przemysław Saleta.

Nie tylko gwiazdy...

Seria Volkswagen Castrol Cup to przede wszystkim kuźnia młodych talentów wyścigowych i to nie tylko z Polski. W wyścigach startowali również reprezentanci Litwy, Niemiec, Meksyku, Czech, Szwecji, Austrii i Słowacji. Wielonarodowa ekipa była również mocno zróżnicowana wiekiem. Najstarszy zawodnik, jadący w barwach Czech, Tiki Ivosevic urodził się w 1971 roku. Najmłodszym kierowcą był Paweł Krężelok, który ze startem musiał czekać aż do piątej rundy pucharu. Dopiero, gdy w czerwcu skończył 16 lat, mógł usiąść za kółkiem. Większość zawodników startowała wcześniej w różnych dyscyplinach motorsportu, ale zdarzały się prawdziwe rodzynki. Krystian Korzeniowski przejechał setki godzin na... symulatorach samochodów wyścigowych. Przed sezonem 2013 nie ścigał się na torze, a mimo to w jednym z wyścigów trzeciej rundy pucharu stanął na najwyższym stopniu podium.

Udana współpraca

W ramach globalnego partnerstwa, marki Castrol i Volkswagen już od wielu lat razem opracowują nowoczesne rozwiązania technologiczne i udoskonalają oleje oraz inne płyny eksploatacyjne, które są stosowane fabrycznie w autach grupy Volkswagen. Współpraca oznacza również wspólne projekty w sportach motorowych i liczne sukcesy takie jak na przykład potrójne zwycięstwo w Rajdzie Dakar w 2011 roku.

Volkswagen Castrol Cup w liczbach

0,166 sekundy wynosiła najmniejsza różnica czasowa pomiędzy zawodnikami kończącymi wyścig

5 torów Europy gościło wyścigi w sezonie 2013

6 do mety dojechał najlepszy z gości VIP - Andreas Mikkelsen

12 kierowców-gości startowało w Volkswagen Castrol Cup

16 lat miał najmłodszy kierowca, Paweł Krężelok, startujący w pucharze

25 kierowców walczyło o punkty

25 aut stanęło na starcie najliczniej obsadzonego wyścigu (zawodnicy i VIP)

42 lat miał najstarszy kierowca, Tiki Ivosevic

120 kompletów klocków i przednich tarcz hamulcowych wymieniono w sezonie

150 litrów płynu Castrol React SRF Racing wykorzystano w serwisach

211 km/h wyniosła najwyższa prędkość na torze

300 litrów oleju Castrol Professional Longlife III 5W-30 wlano do samochodów

510 punktów zebrał zwycięzca pucharu, Mateusz Lisowski

1500 opon zużyli zawodnicy

2600 kilometrów przejechał jeden samochód w trakcie sezonu

9000 kilometrów łącznie przejechały ciężarówki dowożące wyścigówki

9950 kilometrów do rodzinnego Meksyku miał Fernando Mendez podczas startów na torze Poznań

30 000 litrów benzyny zużyła ekipa pucharu w trakcie sezonu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy