Jazda (bez)alkoholowa

Pijany kierowca próbował uciec pieszo

Dziwny sposób jazdy kierowcy, wzbudził podejrzenia, że mógł on znajdować się pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, butelkę nadal miał w aucie.

Funkcjonariusze Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym patrolujący we wtorek (12 stycznia) krajową "siódemkę" w miejscowości Pieńków koło Nowego Dworu Mazowieckiego, zwrócili uwagę na niepewną jazdę jednego z samochodów osobowych. Funkcjonariusze podejrzewali, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu. 

Od razu powiadomili o tym policję cały czas obserwując kierowcę Toyoty Corolli, który zjechał na stację paliw i wszedł do budynku. Gdy wyszedł i ruszył autem, inspektorzy zatrzymali samochód. Kierowca wysiadł z niego i zaczął uciekać. Mężczyzna został ujęty kilkanaście metrów dalej, kiedy próbował ukryć się w zaroślach za budynkiem stacji paliw.

Reklama

Podejrzenia inspektorów CANARD potwierdzili przybyli na miejsce funkcjonariusze. Badanie alkomatem wykazało 2,16 promila alkoholu w powietrzu wydychanym przez kierowcę. W samochodzie, na dywaniku pod nogami kierowcy, znajdowała się butelka po alkoholu.

ITD/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy