Hołek faworytem, Małysz marzy o "20". To realne
182 motocyklistów, 39 kierowców quadów, 156 załóg samochodowych i 75 teamów ciężarówek z 53 krajów rozpocznie w sobotę w Limie rywalizację w najtrudniejszym wyścigu terenowym światowego motosportu. Meta 35. Rajdu Dakar - 19 stycznia w Santiago, stolicy Chile.
We wszystkich kategoriach wystąpi 18 Polaków, m.in. Krzysztof Hołowczyc, który po raz ósmy bierze udział w tej imprezie. Rok temu uplasował się na dziewiątej pozycji, chociaż był blisko podium. Wygrał jako pierwszy Polak w historii etap, był nawet liderem. Po dziewiątym odcinku specjalnym, z Antofagasty do Iquique w Chile, mimo wywrotki utrzymał trzecie miejsce. Następnego dnia awaria wspomagania układu hamulcowego w Mini All 4 Racing wykluczyła go z walki o zwycięstwo.
Pozycja w czołowej "20" kierowców - to cel Adama Małysza. Medalista olimpijski i mistrzostw świata, zaledwie dziewięć miesięcy po oddaniu w Zakopanem ostatniego w karierze narciarza skoku (26 marca 2011), ukończył 34. Rajd Dakar na 37. pozycji, natomiast aż 83 załogi spośród 161, które 1 stycznia 2012 wyruszyły z Argentyny, nie dojechały do mety w Limie.
Teraz mieszkańcom stolicy Peru zaprezentuje się 750 kierowców i pilotów z 53 krajów. Mimo że w Limie nie ma takich upałów, jakie były rok temu (w ciągu dnia jest 26-28 stopni), kilkunastu uczestników rajdu doznało poparzeń słonecznych. W nocy temperatura spada do 23 stopni.
Przez kilka ostatnich dni wielkim świętem motoryzacji żyła trasa port - biwak, na której co kilka minut kursowały pojazdy rajdowe, eskortowane przez lokalną policję. Ludzie stali wzdłuż szlaku, pozdrawiali, machali i żywiołowo dopingowali kierowców.
Przed pierwszym odcinkiem specjalnym będzie miała miejsce ceremonia zorganizowana specjalnie z myślą o kibicach. Rampę usytuowano na plaży Chorrillos. Prezentacja potrwa od ósmej rano do 13.30 (wg czasu polskiego 14-19.30). Po niej zawodnicy pokonywać będą 250 km do Pisco (jedno z trzech miast, które najbardziej ucierpiały w trzęsieniu ziemi w sierpniu 2007). Tam czeka ich pierwszy, krótki OS - tylko 13 km po piaszczystej nawierzchni - ale dość ważny.
"Organizatorzy chcą już po tym odcinku otrzymać listę startową, w której uczestnicy zajmą miejsca w zależności od osiągnięć. Dlatego różnice czasu do lidera, mnożone będą przez pięć i dadzą wyraźny rozdział pomiędzy mocniejszymi a słabszymi" - wyjaśnił Jarosław Kazberuk z R-Six Team.
Kierowca ciężarówki (Mercedes Unimog) zaznaczył, że różnice czasowe na tak krótkim odcinku są na tyle niewielkie, że poza ścisłą czołówką, w której mogą się liczyć części sekund, nie zaszkodzą rywalizacji, nawet jeśli załogi popełnią niewielkie błędy na trasie.
"Problemem będzie dopiero większe opóźnienie, które może skutkować wynikiem trudnym do nadrobienia" - dodał.
Małysz i Marton są zadowoleni z testu, jaki sobie urządzili. Przejechali około 70 kilometrów po piachu, wydmach, szutrze. Sprawdzali różne ciśnienia w oponach, ustawiali zawieszenie. "Wszystko przebiegło bardzo sprawnie" - ocenił Orzeł z Wisły. Przyznał, że dzień poprzedzający start, spędzili bardzo intensywnie.
Pomysłodawcą Rajdu Dakar był Thierry Sabine. W 1977 roku francuski kierowca zabłądził na motocyklu na pustyni w Libii podczas rajdu Abidżan-Nicea. Zachwycony tamtejszymi widokami uznał, że ten teren idealnie nadaje się do zorganizowania wyścigu. Pierwsza edycja miała miejsce dwa lata później. Do 1991 roku rywalizacja rozpoczynała się w Paryżu, a kończyła w Dakarze.
Potem zarówno miejsce startu, jak i mety było kilkakrotnie zmieniane. W latach 90. rajd trzykrotnie miał początek w hiszpańskiej Grenadzie, a w latach 2006-07 - w stolicy Portugalii Lizbonie. Wyścig zaplanowany na początek 2008 roku odwołano na dzień przed startem ze względu na napiętą sytuację polityczną w Afryce. Z tego samego powodu 12 miesięcy później zdecydowano się na przeniesienie rywalizacji do Ameryki Południowej, pozostawiając nazwę imprezy.