W czwartek startuje rajd Monte Carlo
W czwartek startuje 84. edycja Rajdu Monte Carlo, pierwsza runda samochodowych mistrzostw świata w sezonie 2016. Broniący tytułu Francuz Sebastien Ogier pojedzie "u siebie". W Gap, gdzie się urodził i wychował, została zlokalizowana pierwsza strefa serwisowa.
Ogier i zespół Volkswagen Motorsport będą bronili tytułu wywalczonego w poprzednim sezonie. Francuz, który dwa razy z rzędu był najlepszym kierowcą świata, nie kryje, że także w tym roku interesuje go zwycięstwo. A pierwszy krok chcę zrobić w Monte Carlo, gdzie triumfował w dwóch poprzednich edycjach.
"Nie mogę sobie wyobrazić lepszego rajdu na rozpoczęcie sezonu. Wygrałem Monte w dwóch ostatnich latach i oczywiście chciałbym wygrać go ponownie. Dla mnie jest to najważniejsza impreza w roku. Kluczowy będzie dobór opon. My kierowcy jesteśmy bardzo zależni od naszych +szpiegów+ pogodowych. To oni są bowiem zawsze kluczem do prawidłowej interpretacji warunków w Alpach" - wyjaśnił Ogier.
Monte Carlo, najstarszy rajd na świecie, rozgrywany już od ponad stu lat, jest "domową" imprezą kierowców z Francji, którzy w ostatnich latach odnieśli zdecydowanie najwięcej zwycięstw. Dwie ostatnie edycje (2014,15) wygrał Ogier, dwie poprzednie (2012, 13) dziewięciokrotny mistrz świata Sebastien Loeb, w 2011 roku najszybszy był trzykrotny mistrz Polski Bryan Bouffier. Ogier triumfował także w 2009.
W ostatnich 10 latach Francuzom tylko dwa razy szyki pomieszali Finowie. W 2010 roku wygrał Mikko Hirvonen, a cztery lata wcześniej Marcus Groenholm.
W tym roku na liście startowej znalazło się prawie 120 załóg. 14 z nich pojedzie samochodami WRC, wśród nich jest Robert Kubica z pilotem Maciejem Szczepaniakiem (Ford Fiesta WRC). Były kierowca Formuły 1 nie ma jednak nadal zatwierdzonego programu startów na cały sezon i - jak sam mówi - na razie pewny jest tylko ten jeden start.
Kubicy nie udało się zgromadzić odpowiedniego budżetu, nadal trwają w tej sprawie rozmowy. Polska załoga znalazła się nawet na liście zgłoszeń drugiej rundy MŚ - lutowego Rajdu Szwecji, ale - jak przyznał pilot - szanse na ten start są iluzoryczne.
W Monte Carlo samochód polskiej załogi będzie serwisował BRC Racing Team. Zespół z siedzibą w Cherasco w Piemoncie w poprzednich dwóch sezonach wywalczył wicemistrzostwo Włoch wystawiając zasilaną gazem Forda Fiestę R5 dla Giandomenico Basso.
Trasa rajdu liczy w sumie 1474 km, w tym aż 377 km podzielonych na 16 odcinków specjalnych. W programie - jak zawsze - są słynne próby Sisteron-Thoard i Col de Turini prowadzące przez alpejskie przełęcze.
W środę kierowcy będą trenować na odcinku testowym, start zaplanowano na czwartek. Po uroczystej ceremonii, obok kasyna w Monako o godz. 18.15, kierowcy wyruszą na dwa wieczorne OS-y w departamencie Alpy Górnej Prowansji. Mogą być bardzo trudne, zalodzone i pokryte śniegiem.
W piątek załogi dwukrotnie przejadą trzy odcinki na północ od Gap, wytyczone w departamentach Alpy Wysokie i Isere. Sobota będzie najdłuższym dniem rajdu, po dwóch pętlach z dwoma oesami, w tym Lardier-et-Valenca - Faye o długości 51,5 km, załogi wrócą do Monako. W niedzielę czołowa "60" w klasyfikacji generalnej wystartuje do końcowego etapu w Alpach Nadmorskich.
"Rajd Monte Carlo jest wyjątkowy, gdyż warunki w górach mogą ulegać zmianie z minuty na minutę. Drogi na słonecznym zboczu góry są zupełnie inne niż te po zacienionej stronie. Tam jest lód. Dla mnie sama myśl, by stanąć przed Pałacem Królewskim i otrzymać trofeum jest największą motywacją" - uważa wicemistrz świata w 2015 roku Fin Jari-Matti Latvala.
W Monte Carlo zadebiutują nowe samochody. Volkswagen wystawi dla Ogiera i Latvali zmodernizowane Polo WRC, Hyundai przygotował nowy I20 WRC dla Belga Thierry'ego Neuville'a i Hiszpana Daniego Sordo.