WRC. Rajdowe Mistrzostwa Świata

Rajd Finlandii: Kubica dziś już nie pojedzie!

​W piątek rano rozpoczęła się "prawdziwa" rywalizacja na szybkich oesach Rajdu Finlandii. Od początku kłopoty techniczne nie omijały Roberta Kubicy i w końcu doprowadziły do zakończenia jazdy.

W czwartek kierowcy pokonali tylko pokazowy superoes, na którym Kubica zanotował 4. czas. Nic dziwnego, że kibice ostrzyli sobie zęby na rywalizację w kolejnych dniach.

Jednak na mecie pierwszego piątkowego odcinka Robert Kubica zameldował się ze stratą 18,1 s, co na trasie o długości 14,5 km oznacza różnicę klas. - Mamy problem z dyferencjałem, samochód ma napęd tylko na przednią oś - powiedział polski kierowca.

Pierwszy piątkowy odcinek (OS2) wygrał Latvala, który było 0,9 s szybszy od Meeke'a i 1,1 s - od Tanaka. Latvala zanotował średnią prędkość niemal 132 km/h, co jest rekordem sezonu.

Reklama

Usterka dyferencjału to fatalna informacja tym bardziej, że pierwszy serwis w piątek odbędzie się dopiero wieczorem, przed kolejnym superosem, po 150 km odcinków specjalnych. Okazało się, jednak, że awaria dyferencjału nie była usterką mechaniczną, ale elektroniczną, załodze udało się wymienić jeden z czujników i napęd zaczął pracować poprawnie.

Na liczącym 23,5 km OS3 Kubica stracił już tylko 11,9 s. Najszybszy był Ogier, który wyprzedził Meeke'a o 0,8 s i Tanaka o 3,8 s. Francuz objął prowadzenie w rajdzie.

Kubica na mecie oesu nie był zadowolony. - Nie działa ręczny, ponadto przebiliśmy koło. Generalnie brakuje mi pewności, muszę odzyskać właściwy rytm.

Liczący niemal 35 km legendarny odcinek Ouninpohja (OS4), który najlepsi pokonują ze średnią prędkością ok. 130 km/h, wykonując po drodze ok. 75 skoków również padł łupem Ogiera.
Francuz pokonał go w czasie 15:53,9, bijąc tym czasem pochodzący z 2002 roku (!) rekord Harriego Rovenperry, ustanowiony Peugeotem 206 WRC (15:58,6). Lepszy czas od starego rekordu zanotowali również drugi na mecie Latvala (0,4 s za Ogierem) i trzeci Ostberg (3,8 s wolniej od Ogiera).

A Kubica? Pech go nie opuszczał. Polak stracił do Ogiera ponad 24 s, a na mecie narzekał... tym razem na alternator i problemy z ładowaniem. - Nie wiem, jak długo jeszcze damy radę jechać - powiedział na mecie...

Kolejny odcinek (OS5) to krótka próba o długości niespełna 6 km. Nie zawiódł ponownie Ogier, który wyprzedził o 0,5 s Latvalę i 2,4 s - Sardo. Czwarty czas zanotował natomiast... Robert Kubica, który stracił tylko 3,5 s!

Czy awarie należą do przeszłości? Polska załoga na dojazdówce dokonywała prowizorycznych napraw, problemem był najprawdopodobniej jakiś zerwany kabel. Udało się go przymocować, ale nie wiadomo, na jak długo. Skoków w rajdzie nie brakuje...

NA OS5 zakończył na dzisiaj jazdę Mikkelsen, który zaliczył wypadek. Samochód został poważnie uszkodzony, ale załodze nic się nie stało. To pierwsza załoga WRC, która zakończyła jazdę, ale to nie znaczy, że inni kierowcy nie mają problemów. Na O4 poważnie pokiereszał auto Evans, prowizoryczne naprawy zdały się na niewiele, Meeke narzeka na problem z półosią i mówi, że ma napęd na trzy koła...

Efekty są takie, że zmagający się z problemami technicznymi Robert Kubica w klasyfikacji generalnej zajmuje 6. miejsce!

Niestety, problem z alternatorem okazał się poważny. Na dojazdówce na drugą pętlę, rozpoczynającą się oesem nr 6, samochód całkiem odmówił posłuszeństwa, okazało się, że alternator urwał się z mocowania. Robert Kubica tym samym zakończył jazdę na dziś. Jutro załoga wystartuje w systemie Rally 2, co oznacza koniec szans na dobry wynik.

A na OS6 najszybszy był Latvala, który o 0,7 s wyprzedził Ogiera i 0,9 - Ostberga. Na odcinku tym doszło do kolejnego wypadku, z drogi wyleciał samochód prowadzony przez Paddona. Załoga wyszła bez szwanku, ale samochód został rozbity. Gdyby nie ten alternator...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wrc | Robert Kubica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy