Pięć rzeczy, których nie wiedziałeś o napędzie hybrydowym

Samochody hybrydowe, mimo iż obecne są na rynku od kilkunastu lat, nadal stanowią pewną nowość dla przeciętnych użytkowników aut. Robiące niesamowitą karierę „hybrydy” to nie tylko ekologiczne względy, ale też bezpośrednie korzyści dla posiadacza. Sprawdźcie pięć rzeczy o hybrydach, które nadal stanowią tajemnicę dla kierujących!

Obecne od przeszło dwudziestu lat na rynku samochody z napędem hybrydowym zdążyły się już upowszechnić. Wydaje się, że każdy przeciętny zjadacz chleba wie na czym polega działanie napędu hybrydowego: ot, połączenie silnika spalinowego oraz elektrycznego. Efekt takiego połączenia skrywa jednak kilka tajemnic. Jesteś pewien, że wiesz wszystko o napędzie hybrydowym? Oto pięć rzeczy, o których z pewnością nie miałeś pojęcia.

Wysoka wydajność

Cechą charakterystyczną silników spalinowych jest ich stosunkowo niska efektywność. Zazwyczaj określa się ją na poziomie około 30 procent. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę straty mechaniczne, to ta wartość na kołach napędowych wyniesie ledwie... kilkanaście procent! A silnik elektryczny? Ten zazwyczaj osiąga sprawność w okolicach 90 procent, a po odjęciu strat mechanicznych -  co najmniej 60 procent!

Reklama

Połączenie obu jednostek jako układu hybrydowego pozwala więc nie tylko na znaczne podniesienie sprawności całego układu, ale również na... odzyskiwanie energii! Dzięki zjawisku rekuperacji, zamontowane w nowoczesnych samochodach hybrydowych systemy potrafią odzyskiwać i akumulować energię z etapu hamowania, co zwłaszcza w miejskich warunkach może przynieść niebagatelne oszczędności.

Są trzy rodzaje silników hybrydowych

Myślisz, że każdy układ hybrydowy jest taki sam? Nic bardziej mylnego! Silniki tego rodzaju można podzielić na trzy typy. Pierwszy z nich to hybryda szeregowa - silnik benzynowy nie ma połączenia z kołami napędowymi. Ma za zadanie napędzanie generatora prądu, wykorzystywanego przez jednostkę elektryczną. Z kolei hybryda równoległa opiera się na silniku spalinowym, a ten elektryczny służy jako wspomaganie. Ostatni rodzaj to hybryda szeregowo-równoległa, która jest kombinacją dwóch wzajemnie uzupełniających się, wspomnianych wcześniej napędów.

Ciekawym rozwiązaniem jest propozycja Forda. Najnowszy model Forda Kuga jest bowiem pierwszym pojazdem w ofercie amerykańskiego producenta, dostępnym z systemem miękkiej hybrydy, systemem hybrydy ładowanej z gniazdka oraz z pełnym hybrydowym zespołem napędowym.

Brak nie tylko wstecznego

Użytkownicy samochodów, które posiadają w pełni hybrydową jednostkę napędową wiedzą, że w tego rodzaju pojeździe nie ma... skrzyni biegów. Tym samym nie spotkamy tutaj biegu wstecznego. Do cofania pojazd wykorzystuje bowiem zmianę kierunku obrotów w silniku elektrycznym.

Ale to nie jedyny brak w porównaniu do klasycznego "benzyniaka". Auto, które posiada w pełni hybrydową jednostkę napędu, nie ma ani alternatora, ani rozrusznika. Co je zastępuje? To generator, który może także funkcjonować jak silnik elektryczny.

Energia nie tylko z hamowania

Wydajny i pojemny akumulator czy energia elektryczna odzyskiwana z energii kinetycznej to nie jedyny sposób ładowania silnika hybrydowego. Od jakiegoś czasu hitem stają się bowiem hybrydy typu plug-in. Przy takim rodzaju napędu możliwe jest doładowanie akumulatora bezpośrednio z domowego gniazdka elektrycznego. Można także wykorzystać publiczne stacje szybkiego ładowania.

A co w przypadku rozładowania baterii? Za przykład może posłużyć rozwiązanie zastosowane w Fordzie Kuga Plug-in Hybrid. Po rozładowaniu, pojazd zaczyna funkcjonować jak znana nam od lat klasyczna, samoładująca się hybryda.

Samochód hybrydowy jest tańszy w eksploatacji

Nie da się ukryć, że napęd hybrydowy to czysta oszczędność pieniędzy. Ładowanie samochodowych ogniw prądem prosto z gniazdka to dosłownie "groszowa sprawa", ale największy zysk bierze się z wyjątkowo niskiego spalania tradycyjnego silnika. Za przykład weźmy wspomnianego już Forda Kuga - w jego wersji Plug-In Hybrid, spalanie oscyluje w okolicach 1,5 l/100 km!, z kolei w "najmniej" zelektryfikowanej formie, wersji EcoBoost, zużycie paliwa to około 5,5 l/100 km, co przy napędzie 120 KM jest świetnym wynikiem.

Wizyta u mechanika potrafi doprowadzić niejednego kierowcę do łez. Okresowy przegląd też może poważnie wydrenować portfel: to właśnie wtedy okazuje się, że twoje cztery kółka wymagają wymiany lub konserwacji wielu elementów.

W przypadku hybryd oszczędności biorą się również z serwisowania. Oprócz wspominanego już braku skrzyni biegów, alternatora czy rozrusznika, tego rodzaju samochód nie ma także między innymi filtra cząstek stałych, turbosprężarki czy sprzęgła. A jeżeli ich nie ma - nie musisz martwić się kosztem ewentualnej naprawy. Warto też wiedzieć, że wolniejszemu zużyciu ulegają także klocki hamulcowe.

 

Artykuł powstał we współpracy z marką Ford.

materiały promocyjne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy