Polskie drogi

Wyłączał tachograf. Grozi mu 17 tys. grzywny

W trakcie kontroli 24-letniego kierowcy ciężarówki przewożącego sprzęt AGD do Wielkiej Brytanii policjanci z łódzkiej drogówki odkryli, że fałszował on wskazania tachografu za pomocą niedozwolonego urządzenia. Grozi za to grzywna w wysokości 17 tys. zł.

Jak podała st. asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego łódzkiej policji, nietypowy sposób oszukiwania w rozliczaniu pracy kierowcy - łódzcy policjanci dotąd nie spotkali się z taką metodą - wykryto podczas kontroli drogowej prowadzonej 5 lipca na ul. Tomaszowskiej w Łodzi.

Podczas sprawdzania czasu pracy 24-letniego kierowcy, który wyruszył z Łodzi do Wielkiej Brytanii z ładunkiem sprzętu AGD, policjanci zauważyli, że znajdujący się w jego ciężarówce tachograf w ogóle nie zapisywał jazdy; jedyna aktywność jaką zarejestrował w dniu kontroli to trwający od 7 godzin "odpoczynek".

Reklama

Jedną z przyczyn nieprawidłowego działania tachografu mogło być działanie magnesu, jednak funkcjonariusze wykluczyli jego użycie. Pojechali z kontrolowanym pojazdem do serwisu tachografów, aby zweryfikować poprawność pracy urządzenia lub ujawnić przyrząd zakłócający rejestrację zapisów; pomimo wielu prób pracownicy firmy nie potrafili wskazać takiego przedmiotu.

Jednak policjanci nie odpuścili - na właściwy trop naprowadzili ich funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego oraz wykładowcy z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Okazało się, że do fałszowania czasu pracy służyło urządzenie podłączone do gniazda diagnostycznego pojazdu, posiadające wejście USB, w które był wpięty pendrive. Jak ustalono, 24-latek tuż przed kontrolą ukrył je przed policjantami.

Po podłączeniu urządzenia do gniazda diagnostycznego ciężarówki przez kilka sekund na desce rozdzielczej włączały i wyłączały się na zmianę różne kontrolki, tachograf natomiast nie rozpoznawał jazdy pojazdu, wskazując stale "odpoczynek". Po wyjęciu go, tachograf powracał do prawidłowej pracy.

Za nierejestrowanie za pomocą tachografu na karcie kierowcy wskazań prędkości pojazdu, aktywności kierowcy i przebytej drogi 24-latek został ukarany mandatem w wysokości 2 tys. zł. Zamontowany w pojeździe tachograf cyfrowy wraz z urządzeniami zewnętrznymi wraz ze sporządzoną dokumentacją przekazano Inspekcji Transportu Drogowego w Łodzi.

Według rzeczniczki łódzkiej drogówki za korzystanie z niedozwolonego urządzenia przeznaczonego do podrabiania lub przerabiania danych rejestrowanych przez tachograf kierowcy grozi grzywna o łącznej wysokości 17 tys. zł

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy