Wydał na siebie wyrok, gdy tylko zaczął wyprzedzać. Ratunku nie było
Poważne konsekwencje poniesie kierowca Porsche, który nie zdążył zakończyć manewru wyprzedzania ciężarówek przed przejściem dla pieszych. Jadący za nim policjanci nie tylko ukarali go 26 punktami karnymi, ale również skierowali sprawę do sądu.
Do zdarzenia doszło w Kłobucku na drodze krajowej nr 43. Policjanci z Komisariatu Autostradowego Policji w Gliwicach, poruszający się nieoznakowanym radiowozem zarejestrowali jak kierowca Porsche rozpoczął manewr wyprzedzania kolumny samochodów. Ponieważ działo się to w terenie zabudowanym, policjanci ruszyli za nim, wiedząc, że przekroczy prędkość.
Nie spodziewali się jednak, że dodatkowo zarejestrują wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Przed Porsche jechał samochód osobowy i dwie ciężarówki, przejście było więc daleko z przodu i niewidoczne dla kierujących. Po rozpoczęciu manewru wyprzedzania odwrotu już nie było, w efekcie i Porsche i jadący za nim radiowóz wyprzedzili ciężarówki na przejściu.
Dodatkowo w momencie wyprzedzania policjanci uruchomi pomiar prędkości. Trwał on 3,9 s i wykazał, że średnia prędkość radiowozu wyniosła wówczas 92,4 km/h (radiowóz nie posiada radaru, jedynie rejestruje obraz z kamery i prędkość własną).
Za kierownicą Porsche siedział 66-latek. Policjanci uznali, że popełnił na tyle rażące wykroczenia, że odstąpili od karania go mandatem i skierowali wniosku o ukaranie do sądu.
Natomiast za popełnione wykroczenia (wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i przekroczenie prędkosci) kierującemu naliczono 26 punktów karnych. Ponieważ ich dopuszczalna liczba to 24, kierowca będzie musiał zdać egzamin na prawo jazdy, a jeśli ta sztuka mu się nie uda - konieczne będzie przejście od zera całego cyklu szkolenia kierowców.
***