Rowerzystka wyjechała pod ciężarówkę, a winny kierowca?
O lekceważącym stosunku do przepisów, jaki prezentuje wielu rowerzystów, pisaliśmy już wielokrotnie. Okazuje się, że nawet gdy zostaną złapani na ich łamaniu i przyznają się do winy, mogą liczyć na pobłażliwy stosunek policjantów.
Policjanci drogówki zostali wezwani do zdarzenia, którego analiza i ocena zajęły im bardzo dużo czasu. Z relacji uczestników zdarzenia wynika, że rowerzystka wyjechała z drogi podporządkowanej tuż przed ciężarówkę. Jej kierowca zatrąbił, by ją ostrzec i ominął. To kobietę, która próbowała szybko wjechać na chodnik, zamiast tego zahaczyła kołem o krawężnik, przewróciła się i złamała rękę. Przybyłym na miejsce funkcjonariuszom od początku mówiła, że ona zawiniła w tym zdarzeniu.
Policjanci zaczęli więc przepytywać kierowcę ciężarówki, a konkretnie pewne rzeczy mu... sugerować. Mówili, że gdyby nie zatrąbił na rowerzystkę, która wjechała mu pod koła, to by się nie przestraszyła. Podpowiadali, że może podczas wyprzedzania jej nie zachował wymaganego metra odstępu. Twierdzili, że jeśli rowerzysta wyjeżdża przed samochód, to kierujący samochodem powinien jechać za rowerzystą, zręcznie zapominając o czymś takim jak droga hamowania betoniarki, która może ważyć 40 ton. Ogólnie na różne sposoby starali się przekonać kierowcę, że powinien przyznać się do winy.
Dopiero pod koniec naprawdę długiej interwencji, jeden z policjantów rozejrzał się (to znaczy "sprawdził dostępną w miejscu zdarzenia infrastrukturę") i zauważył... ścieżkę rowerową. Nagle okazało się, że rowerzystka powinna była z niej skorzystać, a nie wyjeżdżać na ruchliwą ulicę z limitem prędkości 70 km/h i do tego prosto pod ciężarówkę, a następnie próbować wskakiwać na wysoki krawężnik, aby pojechać chodnikiem (rowerzystka cały czas powtarzała, że to był jej błąd, nie obarczała winą kierowcy).
Wobec tego niespodziewanego odkrycia, które całkowicie (w oczach policjantów) zmieniło sytuację, funkcjonariusze uznali winę rowerzystki. Za zignorowanie obowiązku jazdy drogą dla rowerów, wyjechanie z ulicy podporządkowanej pod ciężarówkę i doprowadzenie w konsekwencji do wypadku drogowego (złamana ręka raczej poniżej siedmiu dni się nie zrośnie) z wyłącznie własnym udziałem, otrzymała ona pouczenie.
Dziwi nieco tak różne podejście policji do różnych uczestników ruchu drogowego. Jeśli kierowca samochodu wypadnie z drogi i uszkodzi wyłącznie własne auto, to zostanie ukarany mandatem za spowodowanie kolizji...
***
Zagłosuj i wygraj. CODZIENNIE CZEKA OD 20 000 zł do 40 000 zł!
Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!