Polskie drogi

Radiowóz na sygnale wjechał na czerwonym. Ranni policjanci

Dwóch policjantów trafiło do szpitala po tym, gdy w ich auto, które jechało jako uprzywilejowane, uderzył inny samochód - podała w niedzielę policja. Do zderzenie doszło w Białymstoku, kobieta kierująca oplem także trafiła do szpitala.

Dwóch policjantów trafiło do szpitala po tym, gdy w ich auto, które jechało jako uprzywilejowane, uderzył inny samochód - podała w niedzielę policja. Do zderzenie doszło w Białymstoku, kobieta kierująca oplem także trafiła do szpitala.

Do zderzenia doszło w niedzielę po południu na skrzyżowaniu ulic Świerkowej, Wiejskiej, Krętej, Kawaleryjskiej.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierująca oplem jadąc ul. Świerkową na skrzyżowaniu uderzyła w lewy bok pojazdu policji. Jak poinformował rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, pojazd policji poruszał się jako pojazd uprzywilejowany.

Najpierw policja informowała, że do szpitala trafiła kierująca oplem. Następnie, że także dwóch policjantów zostało zabranych do szpitala. 

Przypomnijmy, że to iż pojazd jest uprzywilejowany nie oznacza, że na drodze ma pierwszeństwo. Przepisy mówią jedynie, że inni kierowcy mają umożliwić mu przejazd. Dlatego jeśli radiowóz czy karetka na sygnale wjeżdżają na skrzyżowanie np. na czerwonym świetle i dojdzie do zderzenia z innym, prawidłowo (na zielonym) jadącym samochodem, winę ponosi kierowca pojazdu uprzywilejowanego. 

W tym konkretnym przypadku ruch na skrzyżowaniu był sterowany sygnalizacją i o winie zadecyduje to, kto wjechał na czerwonym, a nie - czy radiowóz był pojazdem uprzywilejowanym. A jak wskazują doniesienia świadków, skrzyżowanie na czerwonym świetle pokonywał radiowóz.

Reklama
PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy