Po burzy woda ze studzienki wyrzuciła samochód w powietrze
Burze przetaczają się nad Polską. Porywista wiatr łamie drzewa, a ulewne deszcze niszczą pola uprawne i powodują powodzie błyskawiczne. Deszcze są zagrożeniem również w miastach, gdzie kanalizacja nie daje rady odprowadzić nadmiaru wody.
Jak dużą siłę może mieć woda płynąca kanalizacją? Tak dużą, by unieść w powietrze samochód, co udowadnia filmik, który pojawił się w internecie.
Na nagraniu zarejestrowano zdarzenie, do którego doszło w piątek w Świdwinie. Jedna z mieszkanek tego miasta nagrywała ulicę zalaną po przejściu burzy. W centrum kadru znajdowała się studzienka, która nie zbierała już wody. Przeciwnie, widać, jak woda wypływała z niej na ulicę.
Na nagraniu widać, jak w pewnym momencie na studzienkę najechał samochód. Prawdopodobnie przednie koło na ułamek sekundy docisnęło pokrywę, przez co ciśnienie wody wzrosło do tego stopnia, że gdy tylko nacisk koła ustał, ciężka pokrywa studzienki został wystrzelona w powietrze. Uderzyła ona w tylną część podwozia samochodu z taką siłą, że tył auta uniósł się w powietrze, a auto przez chwilę jechało na przednich kołach!
Na nagraniu, która autorka umieściła w serwisie TitTok widać, że natychmiast w aucie włączyły się światła awaryjne, prawdopodobnie zadziałał więc czujnik wstrząsowy, który jednocześnie wyłączył silnik.
Samochodem podróżowała kobieta z dzieckiem. Najprawdopodobniej ani jej, ani dziecku nic się nie stało.
W związku z burzami, które przeszły nad Polską, od piątku do soboty do godz. 6 rano strażacy interweniowali 3,7 tys. razy. Najczęściej wyjeżdżali do akcji na Pomorzu, Kujawach i na terenie woj. zachodniopomorskiego.
W powiecie chojnickim, na samochód osobowy spadło drzewo. W środku było pięć osób, w tym dwoje dzieci. Konieczna była interwencja strażaków, ranni trafili do szpitala.
***