Polskie drogi

Lubuskie. Niemiec zapłacił rekordowy mandat za jazdę ponad 240 km/h w Polsce!

Nie tylko polscy kierowcy ze zbyt ciężką nogą, boleśnie odczuwają nowy taryfikator mandatów, obowiązujący od 1 stycznia. O surowości nowych kar przekonał się także pewien młody Niemiec.

Lubuska policja poinformowała o zatrzymaniu na tamtejszym odcinku autostrady A2 kierowcy, który przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 100 km/h! Na udostępnionym przez funkcjonariuszy nagraniu, widzimy że wideorejestrator w radiowozie pokazał wynik 241,4 km/h. Czy tyle faktycznie jechał drugi kierowca? Trudno to stwierdzić, ponieważ urządzenie rejestruje jedynie prędkość samego radiowozu, a policjant musi na oko oszacować, czy trzyma się w równej odległości od ściganego auta. Sprawy nie ułatwiał fakt, że pojazdy cały czas przyspieszały.

Reklama

Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że zatrzymany kierowca jechał na tyle szybko, żeby zasłużyć na najwyższy mandat z nowego taryfikatora, czyli taki za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 70 km/h. Wynosi on obecnie 2500 zł. Jak się okazało podczas kontroli, piratem drogowym był 33-letni obywatel Niemiec, który najwyraźniej pomylił rodzimą autostradę z polską i zbyt mocno wciskał gaz w swoim Audi (na oko było to A4 lub A6).

Jako ciekawostkę można dodać, że w Niemczech także niedawno podwyższone zostały mandaty (w listopadzie 2021 roku), przez co zatrzymany kierowca i tak nie odczuł mandatu tak bardzo, jak byłoby to w jego kraju. Obecnie za naszą zachodnią granicą przekroczenie prędkości w terenie niezabudowanym o ponad 70 km/h karane jest mandatem na kwotę 700 euro (niecałe 3200 zł). Ponadto taki kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące, co w Polsce ma miejsce tylko w przypadku popełnienia wykroczenia w terenie zabudowanym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy