Zapewne uważasz się za świetnego kierowcę?
Oczywiście zdecydowana większość zmotoryzowanych zapewne uważa się za świetnych kierowców.
Jeśli coś im się na drodze nie udaje, to dlatego, że drogi są kiepskie, że policja czyha z radarami, że skrzyżowania są głupio rozwiązane. Jeśli mają stłuczki i wypadki, to z winy innych. Jeśli łamią przepisy, to dlatego że muszą, bo przepisy są bezsensowne...
Może jednak warto czasem przyjrzeć się krytycznie swoim poczynaniom za kierownicą, swoim cechom charakteru, a także wiedzy i wyszkoleniu w prowadzeniu pojazdu. I przynajmniej samemu sobie odpowiedzieć po cichu przed lustrem: jakim naprawdę jestem kierowcą?
Poniżej opracowałem kilka najczęściej spotykanych typów kierowców. Jeśli uda się Państwu (tylko szczerze!) nie zaliczyć do żadnego z nich, to znaczy, że jesteście naprawdę dobrymi kierowcami! Miłej zabawy!
- We własnym mniemaniu doskonale zna przepisy ru-chu, chociaż tak naprawdę już dawno zapomniał to, czego nauczył się na kursie, a swoją wiedzę uzupełnia jedynie pogawędkami ze znajomymi, podobnymi do niego. Coś gdzieś obiło mu się o uszy, coś mu się wydawało, coś gdzieś przeczytał albo usłyszał w TV... Domorosły specjalista!
- Bardzo lubi pouczać i "wychowywać" innych. Wykłóca się z policjantami, instruuje kierowców i pieszych.
- Zawsze ma rację i nie docierają do niego nawet rzeczowe argumenty. Lubi pisać pisma, skargi, odwoływać się, protestować.
- Wygraża palcem, puka się w czoło i pokazuje inne niekulturalne gesty, często poucza innych również klaksonem.
- Jeśli zdarzy mu się stłuczka, nigdy nie jest winien, zawsze winien jest (jego zdaniem) ktoś inny.
- Wobec pasażerów autorytatywnie komentuje poczynania innych uczestników ruchu, zazwyczaj nie przebierając w słowach i przykleja innym miana kretynów, debili, idiotów, baranów itd.
- Często ma wspólne cechy z kierowcą przemądrzałym. Potrafi złośliwie zajechać drogę komuś, kto mu się naraził. Wyprzedza, a potem złośliwie hamuje przed maską wyprzedzonego samochodu.
- Kiedy zapala się sygnał zielony, a na przejściu są jeszcze piesi, pogania ich warczeniem silnika albo raptownym ruszaniem.
- Utrudnia pojazdom skręcającym opuszczenie skrzyżowania, kiedy ujrzy sygnał zielony, rusza i trąbi na tych, którzy zjeżdżają ze skrzyżowania.
- Nie lubi nikogo wpuszczać przed siebie, jeśli widzi, że inny kierowca zamierza zmienić pas ruchu albo wyjechać z drogi podporządkowanej, podjeżdża do przodu, by uniemożliwić mu ten manewr.
- Często spogląda na innych z pogardą, wszyscy na drodze mu przeszkadzają i najlepiej czułby się na niej sam.
- Łatwo gubi się w trudniejszych sytuacjach na drodze, zwłaszcza na skomplikowanych skrzyżowaniach. Potrafi wówczas wykonywać różne nieoczekiwane i niebezpieczne manewry.
- Jeżeli ktoś na niego zatrąbi, wpada w panikę. Czasem skłania go to do nieobliczalnych posunięć.
- Jakikolwiek incydent - zajechanie drogi przez inny pojazd, nieoczekiwane wejście pieszego na jezdnię itp. wywołuje u niego najwyższe zdenerwowanie i wręcz histeryczną reakcję. Widać wówczas, że wyjście z opresji kosztowało go wiele nerwów i wzbił się już na szczyty swoich umiejętności.
- W stanie zdenerwowania szarpie za kierownicę, gwałtownie przyspiesza i hamuje, wyżywa się na samochodzie, staje się agresywny. " Szybko męczy się w intensywnym ruchu miejskim, a także na długich trasach. Popełnia wiele błędów. Często miewa kolizje.
- Bardzo częsty typ! Jest przekonany o swoich wy-bitnych umiejętnościach kierowcy. Cechuje go nadmierna pewność siebie, co przejawia się częstym naruszaniem przepisów. Przekracza nagminnie dopuszczalną prędkość, przejeżdża przez linię ciągłą albo już po zapaleniu się sygnału czerwonego. Uważa, że jemu zawsze się uda uniknąć wypadku.
- Lubi poganiać jadących z mniejszą prędkością, często jedzie niemal na zderzaku pojazdu, który jego zdaniem porusza się zbyt wolno. Miga światłami na opieszałych, potrafi przejechać pieszym niemal po nogach albo tuż przed nosem, jeśli przechodza jego zdaniem niewystarczająco szybko.
- Wielokrotnie podejmuje ryzykowne wyprzedzanie, niecierpliwi się i denerwuje, jeśli wyprzedzić nie może.
- Bardzo często rozmawia przez komórkę podczas jazdy, uważając, że jemu to w niczym nie przeszkadza, bo ma rzekomo podzielną uwagę. Wówczas jednak nie włącza już kierunkowskazów, bo brakuje mu ręki...
- Jeśli zostanie zdenerwowany, staje się agresywny i czasem nieobliczalny.
- Często ma wspólne cechy z kierowcą - ważniakiem. Uważa, że jest lepszy od innych i dlatego przepisów nie tylko nie musi przestrzegać, ale może je także omijać.
- Potrafi jechać środkowym pasem (do jazdy na wprost), a potem w ostatniej chwili wepchnąć się na lewy pas, aby skręcić na skrzyżowaniu. On nie będzie czekał w kolejce, niech sobie czekają nieudacznicy i ofermy.
- Zawraca po przejściu dla pieszych, czasem na osiedlowych uliczkach jedzie "pod prąd" albo przez trawnik czy chodnik na skróty, bo szkoda mu czasu na jakieś tam "fanaberie".
- Jeśli chce zatrzymać pojazd w niedozwolonym miejscu, włącza światła awaryjne i traktuje to jako usprawiedliwienie.
- Bardzo często przejeżdża przez skrzyżowanie lub przejście po zapaleniu się sygnału czerwonego, nie mówiąc już o późnym żółtym, bo "jeszcze zdąży", a nie chce mu się hamować.
- Ignoruje regularnie zakazy zatrzymywania się, licząc na bezkarność. Potrafi zaparkować na chodniku, na trawniku, tuż przy ścianie budynku, pozostawiając pieszym wąską szczelinę. W przypadku interwencji straży miejskiej tłumaczy, że "stanął tu tylko na chwilę".
- Często nie włącza kierunkowskazów, bo co się będzie fatygował. I tak inni widzą, że skręca lub zmienia pas.
- Nierzadko na siłę wciska się przed inne pojazdy na sąsiedni pas.
- Kiedy zauważy policjanta, zmniejsza natychmiast prędkość, zapina pasy, odkłada natychmiast komórkę.
- Typ częsty wśród młodych zmotoryzowanych o krótkiej praktyce za kierownicą. Bardzo lubi imponować swoim pasażerom, a już najgorzej, jeśli jedzie z dziewczyną.
- Rusza z piskiem opon, hamuje gwałtownie, ryczy silnikiem, często ma nastawioną muzykę na cały regulator.
- W razie jakiegoś sporu na drodze gotów jest wy-skoczyć do "przeciwnika" z pięściami.
- Wyprzedza ryzykownie, nie znosi natomiast, jeśli znajdzie się ktoś, kto jego wyprzedzi. Jeździ ryzykancko, natomiast w sytuacji zagrożenia okazuje się bezradny. Szybko zalicza pierwsze stłuczki.
- Często jego samochód jest ozdabiany różnymi tandetnymi gadżetami, co w przypadku starego sfatygowanego auta wygląda żenująco.
(Takie miano przyjąłem celowo, żeby nikt nie zarzucił mi dyskryminowania płci pięknej. Zresztą problem dotyczy zarówno wielu pań, jak i panów).
- Ma duże problemy z parkowaniem. Nie potrafi wjechać samochodem osobowym tam, gdzie inny wprawny kierowca wjechałby ciężarówką. Często przyciera auto o słupki, znaki drogowe, inne pojazdy.
- W skomplikowanych sytuacjach drogowych jest bezmyślny i nieporadny. Wielokrotnie zostaje na środku skrzyżowania i po zmianie cyklu sygnałów blokuje przejazd. Nie wpadnie mu do głowy, że można zjechać na sąsiedni pas i odblokować skrzyżowanie, lecz będzie stał uporczywie za innym samochodem i rozkładał ręce.
- Nie ma zielonego pojęcia o budowie samochodu, nierzadko nie potrafi włączyć wszystkich świateł.
- Po zmroku zdarza mu się jechać bez włączonych świateł, bo zapomniał o tym.
- Jeździ zbyt asekurancko, hamuje na prostej drodze bez potrzeby, często waha się przy zmianie pasa ruchu, wykazując nadmierne niezdecydowanie.
- Często zapomina spojrzeć w lusterka przed zmianą pasa ruchu.
- U takiego osobnika właściwie kumulują się wszystkie negatywne cechy opisane u poprzedników, ale w znacznie bardziej jaskrawej i rażącej formie.
- Potrafi wymyślać wulgarnymi słowami, zwraca się do każdego uczestnika ruchu od razu na "ty", dodając odpowiednie inwektywy.
- Wyrzuca przez okno samochodu śmieci i niedopałki, a w samochodowych restauracjach torebkę z resztkami jedzenia. Nie będzie się fatygował i wędrował 20 metrów do kosza.
- Na zwróconą uwagę reaguje agresywnie i prostac-ko, gotów jest obrzucić wyzwiskami kobietę, starszego człowieka, dziecko.
- Wobec policjantów też jest agresywny: "ja płacę na was podatki, bandytów łapcie, a czepiajcie się niewinnych ludzi!".
- Potrafi stanąć na trawniku, kwietniku, zablokować wejście do budynku albo podjazd dla karetek, bo mu to "wisi".
- Otwierając drzwi samochodu wali nimi w inne auta, zajmuje na parkingu dwa miejsca, stając na nich "okrakiem", bo nie będzie się fatygował, by prawidłowo ustawić pojazd.
- Nie włącza notorycznie kierunkowskazów, zajeżdża drogę, nie ustępuje pierwszeństwa pieszym, czasem agresywnie egzekwuje pierwszeństwo (należne mu lub nie).
- We wnętrzu samochodu takiego osobnika często panuje brud i bałagan.
No i to by było na tyle... Te moje typy kierowców są wynikiem obserwacji zmotoryzowanych czynionych przeze mnie podczas pokonywania ponad dwóch milionów kilometrów, a więc niejedno już na drodze widziałem.
Są pewnym sensie umowne, a opisane charakterystyczne przykłady postępowania i mentalności nieraz przeplatają się. Najważniejsze, aby każdy z nas mógł szczerze powie-dzieć: ja tak nigdy nie postępuję!
Polski kierowca