Kierowcy nie pamiętają o tych zasadach jazdy w tunelu i dochodzi do tragedii
Pozornie może wydawać się, że jazda w tunelu nie różni się niczym od jazdy po każdej innej drodze. W praktyce okazuje się jednak, że w tunelach zdarza się sporo groźnych wypadków, a kierowcy nie rozumieją zasad i specyfiki jazdy w takim obiekcie drogowym. Najbardziej chyba znanym wypadkiem w tunelu była śmierć księżnej Diany. Okazuje się, że tunel nie wybacza błędów.
Popatrzcie na te zdarzenia:
Wystarczy drobny błąd, zagapienie się, nieostrożna zmiana pasa ruchu, by doszło do groźnej kolizji.
W tunelu nie ma gdzie uciekać, więc samochody często uderzają o ściany, przewracają się.
Po takich zderzeniach postępowanie kierowców często jest również zupełnie nieprawidłowe.
Jeden z samochodów rozbija się i staje na lewym pasie. Za nim i przed nim ustawiają się dwa kolejne auta. Wysiadają z nich ludzie, oglądają samochody, dyskutują. Za chwilę na prawym pasie zatrzymuje swój samochód jakaś pani. Zapewne miała dobre intencje, może chciała udzielić pomocy.
Jednak zatrzymanie się na jezdni, w dodatku tuż za wylotem z tunelu jest bardzo niebezpieczne, grozi powstaniem karambolu. Za chwilę inni kierowcy mogą wpaść na te samochody, a przesunięte pod wpływem uderzenia pojazdy zmiażdżą ludzi, którzy znajdują się pomiędzy nimi.
Tutaj kierowcy białego samochodu bardzo się spieszyło, ale niestety dowiódł, że nie potrafi bezpiecznie zmieniać pasa ruchu. Taka ryzykancka jazda w tunelu wcześniej czy później musi skończyć się wypadkiem.
Zwróćcie jednak uwagę, co czynią uczestnicy tego zdarzenia po kolizji. Oczywiście zatrzymują się na prawym pasie. To jest stwarzanie zagrożenia, bo za chwilę na te stojące auta mogą wpaść inni kierowcy, zwłaszcza tacy, jak sprawca pokazanego na filmie zdarzenia.
Jeżeli w tunelu wydarzy się niegroźna stłuczka, a nie ma w nim pasa awaryjnego, to należy ostrożnie jechać dalej i zatrzymać się dopiero poza tunelem, w miejscu, gdzie będzie to bezpieczne!
Przepisy stanowią, Kierujący pojazdem w tunelu, podczas zatrzymania wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego, jest obowiązany zachować odstęp od poprzedzającego pojazdu nie mniejszy niż 5 m.
Dlaczego jest to tak ważne? Popatrzcie na ten film z Korei:
W tunelu wydarzył się wypadek. Widząc to, koreańscy kierowcy bardzo sprawnie tworzą korytarz życia, przesuwają swoje auta na bok, aby do miejsca wypadku mogły szybko dojechać służby ratownicze. Takie filmy powinno się obowiązkowo pokazywać na kursach na prawo jazdy.
Jeżeli zatrzymamy się w tunelu niemal na zderzaku innego pojazdu, to bardzo trudno nam będzie zjechać w takiej sytuacji na bok, zajmie to o wiele więcej czasu.
Kolejnym bardzo częstym błędem polskich kierowców jest jazda w tunelu na światłach do jazdy dziennej. Do 2009 roku obowiązywał przepis, który nakazywał, aby wraz ze światłami do jazdy dziennej włączały się tylne światła pozycyjne. Od 2010 roku obowiązuje jednak dyrektywa unijna, która stanowi wręcz odwrotnie: światła do jazdy dziennej mają być uruchamiane niezależnie od innych świateł i nie istnieje już wymóg, by samochód po włączeniu takich świateł, miał jednocześnie zapalone tylne światła pozycyjne. Wręcz jest to zakazane i świadczy dobitnie, że autorom tej dyrektywy zabrakło wyobraźni.
Popatrzcie, jak widoczny jest w tunelu samochód, który ma włączone tylko światła do jazdy dziennej.
Tył tego samochodu jest zupełnie nieoświetlony.
Zapamiętajcie! Przed wjazdem do tunelu zawsze należy włączyć światła mijania.
W tunelu nigdy nie wolno zawracać, nawet jeśli nie zabrania tego ciągła linia oddzielająca pasy ruchu.
Na filmie widzimy przykład wyjątkowej nieodpowiedzialności kierowcy, który nie dość, że zawraca w tunelu, to jedzie potem pod prąd. Za taki wyczyn powinien być natychmiast pozbawiony prawa jazdy. To jest stwarzanie śmiertelnego zagrożenia dla innych kierowców.
Szczególnie groźnym zjawiskiem jest w tunelu pożar. Takie zdarzenia wcale nie należą do rzadkości i zazwyczaj powodują tragiczne skutki. Bardzo szybko następuje zadymienie, a kierowcy i pasażerowie, którzy utkwili w tunelu wpadają w panikę. W tunelach są oczywiście wyjścia ewakuacyjne, ale trzeba najpierw do nich dotrzeć.
To jest film instruktarzowy ale bardzo cenny.
Zapamiętajcie! W razie pożaru w tunelu i narastającego zadymienia należy opuścić swój samochód jak najszybciej kierować się do najbliższego wyjścia ewakuacyjnego.
Za chwilę możecie już do tego wyjścia nie dotrzeć. Przede wszystkim trzeba ratować swoje życie, bo nie da się kupić drugiego, w przeciwieństwie do samochodu.
Warto pamiętać, że kiedy wjeżdżamy do tunelu szosą oświetloną słonecznym światłem, to nasz wzrok będzie potrzebował chwilę, aby przyzwyczaić się do znacznie gorszego oświetlenia. Jeszcze gorzej jest, gdy wyjeżdżamy z ciemnego tunelu na oświetloną słońcem drogę. Przez chwilę jesteśmy oślepieni i to też trzeba brać pod uwagę. Nie wykonujmy w tym momencie żadnych manewrów, bądźmy szczególnie uważni.
Przekazałem wam garść informacji na temat jazdy w tunelach. Niestety, nie znajdziecie ich w podręcznikach do nauki jazdy, a tym bardziej nikt nie uczy tego kandydatów na kierowców. Trudno się zatem dziwić, że polscy kierowcy bardzo często nie znają zagrożeń wynikających z jazdy w tunelu, nie potrafią postępować w sytuacji awaryjnej.
Apeluję po raz kolejny do krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, aby przygotowywała edukacyjne spoty dotyczących konkretnych sytuacji drogowych, które podpowiadałyby kierowcom, jak postępować w takich sytuacjach, gdy doszło do wypadku w tunelu, gdy ktoś utkwił na przejeździe kolejowym, gdy musimy zatrzymać się awaryjnie na autostradzie itp.
Takie spoty powinny być emitowane na okrągło we wszystkich stacjach telewizyjnych. Jeżeli nie potrafimy odpowiednio przygotować kierowców do bezpiecznej jazdy na kursach na prawo jazdy, to telewizja i inne media mogłyby tu spełnić chociażby tę zastępcza rolę.
Polski kierowca
***