Sam zatrzymał pijanego kierowcę. Został nagrodzony
Mariusz Drzewiecki, który uniemożliwił jazdę pijanemu kierowcy, nagrodzony został w piątek w Szczecinie m.in. pamiątkowym medalem Gryfa Zachodniopomorskiego. Mężczyzna zatrzymał kierowcę, u którego stwierdzono ponad 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Marszałek woj. zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, wręczając nagrodę, nazwał postawę Drzewieckiego "heroiczną". Podkreślił, że to, co zrobił, pomaga walczyć z patologią, jaką są pijani kierowcy. Zachodniopomorski komendant policji inspektor Jarosław Sawicki zaznaczył natomiast, że mężczyzna zapobiegł swoją postawą kolejnej tragedii na drodze.
"Nie czuję się bohaterem, myślę że każdy z państwa na moim miejscu zachowałby się tak, jak ja" - powiedział Drzewiecki. Swoją postawę nazwał "normalną". Mówił, że jak zobaczył pijanego, który trzymał puszkę piwa za kierownicą, to wiedział, że musi zareagować.
Jak mówił, pijanego kierowcę wraz z pasażerem zauważył w ubiegły piątek przed przedszkolem w podszczecińskim Przecławiu. Gdy auto ruszyło pojechał za nim, a gdy zatrzymało się przed wjazdem na drogę krajową, podszedł i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. W zatrzymaniu pijanego mężczyzny do czasu przybycia policji pomogli mu inni kierowcy.
Pijany 24-latek, jak się później okazało, nie miał także prawa jazdy. W jego organizmie stwierdzono ponad 2,3 promila alkoholu.
W Nowy Rok w Kamieniu Pomorskim (Zachodniopomorskie) osobowe bmw, prowadzone przez pijanego kierowcę wjechało w grupę ludzi idącą chodnikiem. Sześć osób zginęło, dwoje rannych dzieci trafiło do szpitala. Sprawca wypadku usłyszał zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwym katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem była śmierć wielu osób; grozi mu do 15 lat więzienia.
Rzecznik prasowy zachodniopomorskiej policji podkom. Przemysław Kimon powiedział, że zachodniopomorska policja przeprowadziła w styczniu ub.r. 42 tys. kontroli stanu trzeźwości kierowców, w styczniu br. było już ich ponad 110 tys.