Policjanci myśleli, że to żart - pijany kierowca doniósł sam na siebie
Dla policjantów zgłoszenia o pijanych kierowcach to (niestety) nic zaskakującego. Chyba, że to sam pijany dzwoni, aby poinformować o tym, co ma na sumieniu i poprosić o stosowne ukaranie. Taka właśnie nietypowa sytuacja miała miejsce w Radomiu.
Jak podaje radomska policja, otrzymała niedawno bardzo nietypowe zgłoszenie. Pewien mężczyzna zadzwonił na telefon alarmowy 112, aby zgłosić, że bezprawnie "pożyczył" samochód swoich rodziców i kierował nim pod wpływem alkoholu. Co więcej od razu zaznaczył, że nie posiada prawa jazdy, a w czasie swojej przejażdżki uszkodził auto, wjeżdżając na krawężnik. Na koniec mężczyzna oświadczył, że oczekuje na patrol policji na przystanku.
Policjanci nie mogli oczywiście zignorować takiego zgłoszenia, choć wydawało im się mocno podejrzane. Nie kryli więc zdziwienia, gdy w wyznaczonym miejscu faktycznie spotkali 22-latka, który oczekiwał na ich przyjazd. Mężczyzna stanowczo oświadczył, że przyznaje się do kierowania pojazdem, jest nietrzeźwy i nie ma prawa jazdy. Auto zabrał bez zgody właścicieli, czyli swoich rodziców, i w dodatku uszkodził go przez nieumiejętną jazdę. Domagał się za swoje przewiny stosownej kary.
Spore zaskoczenie (i chyba rozbawienie) policjantów całą sytuacją, dobrze słychać na poniższym nagraniu z interwencji.
W trakcie rozmowy kierowca potwierdził, że doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich przewin oraz grożących za nie kar. Jak jednak tłumaczył swojej matce, która przybyła na miejsce, musiał zgłosić się na policję, aby mieć czyste sumienie.
Policjanci nie kryją, że niezwykle rzadko spotykają się z tak daleko idącą uczciwością wśród kierujących, którzy popełniają przestępstwa i wykroczenia drogowe. Mężczyzna po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych rzeczywiście nie posiadał nigdy uprawnień do kierowania pojazdami, a badanie alkomatem wykazało prawie promil alkoholu w organizmie.
Teraz 22-latek odpowie za swoje czyny przed sądem, jednak fakt, że sam zgłosił się do organów ścigania, być może zostanie uwzględniony przez sąd jako okoliczność łagodząca.
Polskie prawo rozróżnia dwa przypadki jazdy na "podwójnym gazie". W sytuacji gdy kierowca ma od 0,2 do 0,5 promila alkoholu, popełnia wykroczenie. Natomiast powyżej 0,5 promila mówimy już o przestępstwie (tak jak w przypadku opisywanym powyżej). Zależnie od poziomu stężenia alkoholu, orzekana jest kara wobec pijanego kierowcy.
Za jazdę w stanie po użyciu alkoholu, czyli mając od 0,2 do 0,5 promila, grozi:
- grzywna 2500 zł (w stanie recydywy 5000 zł)
- zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat
- 15 punktów karnych
Z kolei za jazdę w stanie nietrzeźwości, czyli mając powyżej 0,5 promila, co jest przestępstwem, grozi:
- grzywna, ograniczenie wolności lub więzienie
- kara od 5000 do 60 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej
- 15 punktów karnych
- zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat
***