Policja łamie prawo. Miałeś "rutynową kontrolę trzeźwości"?
Czarna seria wypadków drogowych spowodowanych przez pijanych kierowców sprawiła, że policja zaostrzyła działania wymierzone w nietrzeźwych uczestników ruchu.
Jedną z metod wyeliminowania z dróg zwolenników siadania za kółko po kilku głębszych są organizowane na terenie całego kraju akcje o nazwie "trzeźwy poranek". Sęk w tym, że - zdaniem niektórych prawników - tego typu zabiegi stosowane przez policjantów stoją w jawnej sprzeczności z obowiązującym prawem. Takiego zdania jest m.in. prof. zw. dr hab. Artur Mezglewski ze stowarzyszenia "Prawo na drodze".
Jako powód zatrzymania policjanci często używają określenia "rutynowa kontrola trzeźwości". Jak zauważa prof. Mazglewski obowiązująca w naszym kraju ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie mówi ani słowa o tego typu kontroli. W myśl jej zapisów badaniu na zawartość alkoholu w organizmie poddać można wyłącznie osobę, co do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że jest nietrzeźwa. Co więcej, każda taka kontrola powinna być udokumentowana stosownym protokołem!
Wg prof. Mezglewskiego zmuszenie kierowcy do poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie jest ograniczeniem jego wolności. Te z kolei - zgodnie z zapisami Kodeksu Postępowania Karnego - możliwe jest wyłącznie wobec osoby oskarżonej (czyli takiej, przeciwko której toczy się postępowanie karne) lub takiej, wobec której istnieje uzasadnione podejrzenie, że popełniła przestępstwo.
Profesor uzasadnia swoje stanowisko również przepisami Prawa o Ruchu Drogowym. Mezglewski powołuje się na art. 126. Czytamy w nim, że "Badanie w celu ustalenia zawartości w organizmie alkoholu przeprowadza się przy użyciu urządzeń elektronicznych dokonujących pomiaru stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się, jeżeli stan osoby podlegającej badaniu uniemożliwia jego przeprowadzenie urządzeniem elektronicznym. W takim przypadku ustalenie zawartości w organizmie alkoholu następuje na podstawie badania krwi lub moczu.
3. Badanie w celu ustalenia zawartości w organizmie alkoholu może być przeprowadzone również w razie braku zgody kierującego, o czym należy go uprzedzić.
4. Warunki oraz sposób przeprowadzania badań, o których mowa w ust. 1 i 2, określają odrębne przepisy."
Zdaniem profesora kluczowy dla brzmienia artykułu jest punkt 4. mówiący o odrębnych przepisach. Te - wg Mezglewskiego - to wskazane powyżej normy (traktujące o statusie "oskarżonego") zawarte w art. 74 § 2 oraz 308 § 1 Kodeksu Postępowania Karnego.
Jak stwierdza prof. Mezglewski- organy porządku publicznego mają prawo (i obowiązek) przeprowadzania badań na zawartość alkoholu w organizmie u kierowców, wobec których istnieje uzasadnione podejrzenie, że prowadzą (bądź prowadzili) pojazd w stanie nietrzeźwości, bądź w stanie po użyciu alkoholu. Funkcjonariusz, który zamierza zaaplikować kierowcy to badanie, winien w sposób jasny wskazać, jakie okoliczności wzbudzają u niego to podejrzenie. Winien np. wskazać, że od kierowcy "czuć alkohol", albo kierowca "traci równowagę". To skonkretyzowane podejrzenie - na żądanie kierowcy - winno został wpisane do protokołu badania.
Jak czytamy na stronach stowarzyszenia "Prawo na drodze" rutynowe kontrole dotyczące zawartości alkoholu są bardzo pożyteczne. Profesor nie che wcale utrudniać życia policji - walczy jedynie o szeroko pojętą wolność jednostki gwarantowaną przez prawo.
Jak - przewrotnie - zauważa prof. Mezglewski "tego typu rutynowe kontrole należało by rozszerzyć na inne sfery życia. Należy jak najczęściej przeprowadzać akcje przeszukania domów i mieszkań prywatnych. Najlepiej działać z zaskoczenia. Najlepszą porą dla ich przeprowadzenia jest pora nocna. Gdyby przeprowadzić takie kontrole w setkach tysięcy polskich domów, niewątpliwie ujawnionych zostało by wiele, wiele przestępstw. W wielu mieszkaniach na pewno znaleziono by nielegalną broń.
Z pewnością w wielu domowych komputerach zabezpieczono by nielegalne oprogramowanie. Należy skrupulatnie (oczywiście rutynowo) kontrolować przelewy wykonywane z prywatnych kont. Z pewnością doprowadzi to do wykrycia tysięcy przestępstw podatkowych.
Rutynowe kontrole będą bardziej owocne, jeśli w ich ramach przesłuchiwane będą rutynowo małe dzieci. Dzieci wiedzą wiele o przestępczych czynach swoich rodziców, a przecież jeszcze nie umieją kłamać. Rutynowo należało by założyć jak najwięcej podsłuchów telefonicznych. Analiza zarejestrowanych rozmów zapewne doprowadzi do wykrycia setek tysięcy różnorakich przestępstw".