Jazda (bez)alkoholowa

Kierowco! Potrafisz umiejętnie korzystać z alkoholu?

Wzmożony ruch na drogach po weekendach co roku kończy się setkami wypadków i kolizji.

Organizatorzy i partnerzy ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej "Alkohol to odpowiedzialność. Pij rozważnie", z myślą o kierowcach i pasażerach, przygotowali porady jak zadbać o bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych: nie pij jeśli prowadzisz, reaguj, kiedy ktoś namawia do picia kierowcę, a alkohol spożywaj odpowiedzialnie.

Powszechny jest niestety pogląd, że kieliszek wódki, lampka wina czy jedno piwo nie mają żadnego wpływu na nasze zdolności motoryczne, że po tak niewielkiej ilości alkoholu śmiało możemy prowadzić. Nic bardziej mylnego! Nawet najmniejsza porcja alkoholu może wydłużyć czas reakcji na drodze. Dlatego każdy podróżujący - i kierowca, i pasażer - powinien zrobić wszystko, żeby bezpiecznie wrócić do domu.

Reklama

- Nie ma nic dziwnego w tym, że spotkaniom rodzinnym, świętom, urlopom towarzyszy spożywanie alkoholu. Wyzwaniem jest natomiast społeczne przyzwolenie na częstowanie kierowców alkoholem. Ważne, żeby w sytuacji zachęcania nas do wypicia przysłowiowego "kieliszka", mieć w towarzystwie sojusznika, który przypomni nam o naszych postanowieniach i pozwoli nie ulegać namowom pozostałych - radzi Miłosz Brzeziński, psycholog i ekspert kampanii "Alkohol to odpowiedzialność. Pij rozważnie."

Tuż po pracy wsiadamy za kierownicę i wyruszamy wraz z rodziną w daleką trasę. Zmęczenie, stres, chęć dotarcia na czas, złe warunki pogodowe - to wszystko sprawia, że zapominamy o bezpieczeństwie w podróży - mówi aspirant Robert Opas z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Mgła, deszcz, nocne przymrozki i śliska nawierzchnia powodują, że na drodze szybko robi się niebezpiecznie. W marcu pogoda potrafi być naprawdę zdradziecka. Do tego dochodzi także problem nietrzeźwych kierowców. Nadal zbyt często zdarza się, że podczas kontroli drogowych w długie weekendy zatrzymujemy kierowców, którzy dzień wcześniej lub tego samego dnia spożywali alkohol. Duży odsetek takich podróżujących nie jest świadomy tego, po jakim czasie wolno im prowadzić samochód.

W tym roku głównym celem organizatorów i partnerów kampanii, jest popularyzacja asertywnych zachowań wśród kierowców i pasażerów. Asertywność to umiejętność, którą warto w sobie wyćwiczyć, choćby po to, żeby w sytuacji powrotów samochodem z imprezy, spotkania, wyjazdu, gdy jesteśmy częstowani alkoholem, umieć stanowczo powiedzieć nie. Dla wszystkich wybierających sięw podróż organizatorzy i partnerzy akcji przygotowali wskazówki, o których warto pamiętać, nie tylko od święta:

Po pierwsze nie dajmy się namówić do picia alkoholu, gdy planujemy podróż samochodem. Wiele osób zapomina, że kieliszek wódki, lampka wina czy kufel piwa zawierają tę samą substancję - alkohol etylowy i mają identyczne działanie na organizm. Postanówmy więc sobie, że nigdy nie wsiadamy za kierownicę po spożyciu alkoholu. Niech to będzie złota zasada dla bezpieczeństwa naszego i naszych pasażerów. Tym samym aktywnie realizujmy przekaz całej kampanii: Prowadzę. Nie piję.

Po drugie - reagujmy, gdy widzimy zachowania nieodpowiedzialne. Czterech na pięciu Polaków przyznało, że widząc kierowcę, który zamierza prowadzić samochód po wypiciu alkoholu, nie reagowało, bo nie widziało takiej potrzeby.

Podróż z rodziną czy przyjaciółmi w charakterze pasażera to świetna okazja do sprawdzenia, czy jesteśmy odpowiedzialni za wspólne bezpieczeństwo. Wielu sytuacji niebezpiecznych z pewnością można by uniknąć, gdyby pasażerowie umieli poprawnie zareagować. Pamiętajmy, że pasażer także uczestniczy w ruchu drogowym, a jego zachowania mogą zwiększyć bezpieczeństwo i komfort podróży.

Po trzecie - umiejętnie korzystajmy z alkoholu. Pamiętajmy o jedzeniu i napojach bezalkoholowych między drinkami. Dzięki temu dłużej zachowamy dobre samopoczucie i nie odwodnimy organizmu. Jedzmy dużo owoców i warzyw. Uważajmy też na to, ile alkoholu i kiedy wypijamy. Wątroba trawi tylko jedną jednostkę (tj. 10 ml) alkoholu na godzinę i nic nie może przyspieszyć tego procesu. Weźmy to pod uwagę, planując samochodowe powroty do domu.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy